Epic Games vs. nieoficjalne turnieje. Nadchodzi większa kontrola?

Fortnite to jedna z najpopularniejszych gier tego roku. Epic Games stworzyło łatwo dostępną, przyjemną dla oka grę, która szybko stała się hitem esportowej areny. Firma tylko w kwietniu zainkasowała aż 300 milionów dolarów. Takie wpływy z gry nikogo nie dziwią. Producent promuje ją na wszelki możliwy sposób tworząc coraz to większe turnieje oraz kanały promocji.

 

Nieoficjalne turnieje - tak, ale... 

 

Mając na uwadze popularność gry wielu mniejszych organizatorów esportowych wydarzeń postanowiło wykorzystać hype zbudowany na marce Fortnite. Nieoficjalne turnieje chociaż mniej promowane wzbudzały równie duże zainteresowanie, co te oficjalne.

 

Epic Games zauważył ten trend i podjął decyzję o wstrzymaniu  rozwoju tego typu przedsięwzięć. Zewnętrzne podmioty chcące zorganizować turniej Fortnite muszą liczyć się z ograniczeniem pieniężnym na organizację eventu (ograniczenie dotyczy górnej granicy finansowej, którą można zaoferować graczom za uczestnictwo, wygraną lub czynności promocyjne). Stawka wynosi od 10tys. dolarów do 20 tys. dolarów.

 

Epic Games woli trzymać rękę na pulsie?

 

Wielu uważa, że twórcy Fortnite'a chcą w ten sposób ograniczyć rozwój zewnętrznych inicjatyw utrzymując się na pozycji czołowego organizatora rozgrywek i innych eventów. Z jednej strony decyzja ta nie jest zaskakująca. Epic Games poza finansowym aspektem popularności gry woli indywidualnie kierować rozwojem promocji gry na rynku.

 

Czy producent powinien bać się mniejszych eventów? Czy powinien dać szansę mniejszym organizatorom na popularyzację gry?