Koniec Majora - zwycięstwo Astralis w finale.

To koniec turnieju Major Faceit London 2018. Finał przebiegł szybko, bez historii, bez jakiejś walki. Astralis pokonuje NaVi 2:0 w mapach. 3-4 miejsce zajmuje MiBR oraz Team Liquid. Finał przebiegł bez większego zaskoczenia - przynajmniej dla mnie. Bardzo proste błędy taktyczne NaVi oraz brak S1mple nie pozwoliły podnieść im tego wymarzonego pucharu.

Przypomnijmy, że to właśnie oni wygrali dwie pistoletówki na Nuke a wygrali zaledwie sześć rund. Bardzo żal mi Zeusa - wzruszyłem się, gdy zaczął płakać po przegranej. Jednak nie zapomnijmy o Astralis. Świetna gra taktyczna oraz aimowa zawodników na tym turnieju.

Czekali do ostatnich sekund na wyrzucenie granatów - wiedzieli, że NaVi wchodzi na ostatnie 20 sekund rundy. Dołączyli oni do zaszczytnego grona drużyn, które dwa razy wygrały majora, obok nich są SK Gaming oraz Fnatic. W pomeczowym wywiadzie widać było ogromną radość Magiska. Jeszcze kilka miesięcy temu został wyrzucony z North a teraz świętuje, po raz pierwszy, wygranie Majora. Mimo wszystko był to dosyć nudny turniej. Bardzo długo się ciągnął, brak zaskoczeń w fazie pucharowej. Oby w Katowicach był lepszy!