Kolejna gra typu Pay-to-Win?
Twórcy 8 Ball Master z pewnością wiedzą jak przyciągnąć nowych graczy. Istotne jest też to, że jej twórcy reklamują się w sposób, który nie jest nachalny. Interfejs gry już na samym początku przyciąga nas, miłośników bilardu. Kolory są doskonale dobrane i widać, że ktoś nie spędził godziny nad zaplanowaniem całokształtu naszego 8 Ball Master. Można by pomyśleć, że mamy do czynienia z kolejną gierką przeładowaną reklamami, które rozpraszają naszą uwagę. Po zalogowaniu wyskakują nam okienka z obecnymi ofertami, które raz zamknięte znikają na dobre. Niestety istnieje jeszcze malutki skrawek interfejsu, w którym całodobowo będą nam się pojawiały oferty. Jest jednak on tak malutki, że z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie będziesz zwracał na niego nawet uwagi. Myślę również, że dużym plusem jest brak reklam od jakichkolwiek sponsorów, co sugeruje przynajmniej mi, że gra należy do tych lepszych jakości. Brak natarczywych ofert, które oferują produkty wątpliwej jakości, czego chcieć więcej?
Przejdźmy jednak do konkretów, czyli mojego pytania: Kolejna gra typu Pay-to-Win? Przede wszystkim pamiętaj mój Drogi czytelniku, że nic nie zastąpi twoich umiejętności. Jeśli już od samego początku twoi przeciwnicy nie dorównują ci to nawet nie zwrócisz uwagi, że kij bilardowy za kilka dolarów jest ogromnie pomocny. Ale jeśli mamy ogromny talent do bilarda to zawsze wygramy, prawda? No właśnie nie zawsze... Gracz, który płaci ma więcej czasu na oddanie strzału, ma dużo większą linię pomocniczą (jesteśmy świadomi toru lotu naszej bili), a przede wszystkim jego uderzenia są dużo mocniejsze. Przekonałam się już nie raz na własnej skórze, że brakuje mi mocniejszego uderzenia, aby osiągnąć ten sam efekt, co mój przeciwnik. Im dłużej grasz tym ciężej jest ci wygrać, ponieważ większa część społeczności decyduje się ostatecznie, aby za pomocą pieniądza poprawić swoją jakość gry. W bilardzie jednak ważne jest pierwsze uderzenie, które jest ograniczone poprzez twoje za słabe wyposażenie.
Mimo wszystko gra bardzo wciąga, chociaż gdybyśmy chcieli zdobyć kij lepszej rangi to zajmie nam to wieki. Gra umożliwia mianowicie zdobycie kija poprzez zbieranie puzzli (sztuk 30), co moim zdaniem jest niesprawiedliwe, ponieważ dużą część puzzli możemy zdobyć jedynie poprzez mikrotransakcje. Dodatkowym minusem jest również zakładka "Gold Rush", która umożliwia jedynie grę graczom z odpowiednio drogim kijem.
Osobiście planuję nie kończyć mojej przygody z bilardem tak szybko. Myśl o tym, że mój przeciwnik przegrywa ze mną, chociaż płaci za rozrywkę jeszcze bardziej mnie nakręca. To właśnie ta adrenalina moim zdaniem przyciąga coraz to nowszych graczy. Wiadomo jednak, że frustracja po wielokrotnych przegranych nie należy do najprzyjemniejszych przeżyć w życiu, ale nie można tak szybko się poddawać.
Życzę wam wszystkim wytrwałości przy poznawaniu coraz to nowszych gier i utrzymywaniu satysfakcji z nich na jak największym poziomie.