Jak się ma rozgrywka w świecie Atrei? Recenzja.
Jesteśmy w świecie zwanym Atreią. Podzielony jest na trzy części. Górną zamieszkiwaną przez jedną z trzech frakcji, ras- Asmodianów, którzy pomimo mrocznego wyglądu i czarnych skrzydeł potrafią być bardzo uprzejmi i lojalni. W dolnej części mieszka druga frakcja- Elyosów o białych skrzydłach, pozornie dobrych lecz strasznie aroganckich. Obie z tych dwóch ras to wojownicy natchnieni boską mocą, zwani daeva. W środkowej części Atrei, Asmodianie i Elyosi toczą walkę i przejmują terytoria, lecz tam pojawia się kolejny wróg, trzecia rasa- Balaurowie. W przeciwieństwie do poprzednich, frakcja nie jest grywalna, istnieją jedynie jako przeciwnicy kontrolowani przez sztuczną inteligencję, zachowujący się jak normalne moby, lecz są oni ściśle związani z wątkiem fabularnym. Po wybraniu Asmodianów, lub Elyosów przychodzi czas na wybranie jednej z sześciu klas. Po wbiciu 9 lvl i zrobieniu misji, aby stać się daeva, wyspecjalizujemy klasę, którą gramy.
Wojownicy zostają templariuszami, lub gladiatorami; zwiadowcy- asasynami, albo łowcami; magowie mogą zostać, czarodziejami lub zaklinaczami; kapłani stają się klerykami, lub kantorami; inżynierzy- EterTechami, albo strzelcami, a artyści zostają bardami.
Klasy mają swoje wady jak i zalety. Na szczęście różnorodność w sposobie grania nimi, a także w ich umiejętnościach, które swoją drogą ładnie się prezentują podczas bitwy, sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie, nie zważając na to jak bardzo wybrednym graczem jest.
Następnie wkraczamy do rozgrywki, gdzie standardowo skupiamy się głównie na robieniu questów, gdyż expienie na mobach mało nam da, poznajemy fabułę i zachodzimy coraz dalej w świecie Aiona. Oczywiście w między czasie możemy zbierać materiały po świecie i rozwijać pozyskiwanie esencji i eteru, które przyda nam się między innymi do alchemii, wytwarzania zbroi, lub gotowania.
No więc baw się w zbieractwo, albo olej to, złóż set i wyjedź w Bieszczady. Oczywiście żartuję. Chociaż, set jednak jest przydatny. Pierwszy dostajemy na 10 lvl w stolicy. Zależnie jaką rasą gramy, tak stolicą jest Sanctum, lub Pandemonium.
Pomijając inne kwestię dotyczące gameplayu, przejdę do grafiki, która jest niczym w porównaniu do takiego Wiedźmina 3, ale, moim zdaniem, jest przyjemna dla oka. Osobiście nie przypadł mi do gustu wygląd niektórych mobów, czy lokalizacji, chociaż jeśli o to drugie chodzi, wygląd świata jest na dość wysokim poziomie. Pisałam, że są lokalizacje które oceniłabym negatywnie, ale takich jest strasznie mało, większość jest zaskakująco ładna. I zazwyczaj, gdy podaje plusy gry, zaliczam do nich też grafikę, szczególnie, że nie jest wymagająca i gra pójdzie raczej na większości komputerów.
Pierwszą z nich jest na pewno pay to win. Wspominałam o zbieractwie, czyż nie? Prawda jest taka, że zbieractwo jest niepotrzebne jeśli nie ma się gold packa. Dzięki niemu, można by handlować z innymi graczami, rzeczami, które się wytworzy i zarabiać pokaźną ilość waluty w grze, lub kupować od nich. Gold pack daje też możliwość stworzenia więcej niż dwóch postaci na konto.
Minus wielki to nie jest, lecz miejsce zajmowane przez grę na dysku jest dosyć spore, gdyż 30GB. Jeśli ktoś ma miejsce, to żaden problem, gorzej jak nie ma, a chciałby pograć.
Wykonywanie questów pobocznych, gdyż sama kampania nie zawsze wystarczy do wbicia lvl, staje się z czasem monotonne. Przenoszenie jednej rzeczy NPC z punktu do punktu, zabijanie cały czas po 10 mobów i zbieranie z nich łupów, to misje które często się powtarzają.
Reasumując, gra warta polecenia, mimo kilku wad, granie jest przyjemne, a w szczególności w grupie. Aktualizacje wprowadzają czasem do gry nowe wątki fabularne, lub urozmaicenia, więc jest co robić. Fabuła jest niebanalna, a grafika przyjemna i raczej nie zestarzeje się za szybko.
Ode mnie mocne 7/10.