Apokalipsa w 2D, czyli dlaczego wciąż warto zagrać w Fallout.
Do korzeni serii postanowiłem wrócić do dwukrotnym ukończeniu części czwartej. Zarówno część trzecia jak i New Vegas nie mają przede mną żadnych sekretów, więc stwierdziłem, że zobaczę jak to się wszystko zaczęło. I wiecie co? Przy części pierwszej bawiłem się równie dobrze co przy nowszych wersjach. Dlaczego więc pomimo upływu lat wciąż warto zagrać w Fallout?
Po wybuchu niszczycielskiej wojny nuklearnej część ludzkości schroniła się w bezpiecznych podziemnych kryptach. Bohater, którym gracz będzie kierował jest mieszkańcem krypty o numerze 13. Ta oto krypta ma ogromny kłopot. Zepsuł się w niej Wodny Chip i już tylko dni oddzielają kryptę od wyczerpania zapasów wody pitnej. Mieszkaniec Krypty jest wysłany więc przez nadzorcę na dzikie nuklearne pustkowia, z misją odnalezienia nowego Chipu i tym samym uratowania krypty.
2) Klimat
Gra oferuję świetne wczucie w nieprzyjazny post-apokaliptyczny świat. Na każdym kroku czyha na gracza niebezpieczeństwo. Może to być zmutowane przez promieniowanie zwierzę lub grupa bandytów chcąca obrabować podróżnika z ekwipunku. Wyposażenia, stimpaków(odpowiedników apteczek), amunicji jest jak na lekarstwo, więc każde starcie może się zakończyć śmiercią. Wokół panuje skrajna nędza. Ludzie żyjący w namiotach i barakach o dziurawych dachach są na porządku dziennym. Gdzieniegdzie można dojrzeć tzw. ghoula, czyli dawniej człowieka, u którego na skutek silnego napromieniowania wystąpiły liczne mutacje. Jednak nawet te okropności są niczym w porównaniu z zagrożeniem płynącym z siedzib, nastawionych do ludzi bojowo, super-mutantów.
3) Rozwój postaci
Zanim gracz rozpocznie tułaczkę po nuklearnej pustyni stworzy swoją postać. Odpowiednio dobierze punkty SPECIAL oraz umiejętności do swoich potrzeb oraz preferowanego stylu gry.
Może stworzyć postać walczącą bronią biała, dystansową, energetyczną lub nawet walczyć wręcz. Nic również nie stoi na przeszkodzie by zamiast brutalnej siły używać głowy oraz umiejętności retoryki do osiągania swoich celów. Umiejętności, atrybutów czy perków jest na tyle dużo, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Walka wymaga trochę główkowania i taktyki. W zależności do naszego stylu gry należy odpowiednio dobrać broń i pancerz. Warto również rekrutować do swojej drużyny niektórych NPC spotkanych podczas gry. Będą oni wspierać gracza w zmaganiach z przeciwnikami. Jednak nawet mimo świetnej taktyki oraz wsparcia towarzysz gracz nie raz skończy po prostu uciekając przed hordą super-mutantów, czy rad-skorpionów. ;)
5) Otwarty świat
Gracz ma oddaną do dyspozycji ogromną mapę. Większą jej część zajmuje pustynia, lecz nie brakuje również miast - zarówno zamieszkanych jak i opuszczonych. Na śmiałka przemierzającego świat Fallout czeka masa przygód, questów i niespodzianek.
Fallout, jako cała seria, dał mi masę radości i zabawy. Nawet podstarzała już część pierwsza wciąż potrafi przykuć do monitora na długie godziny.
Nieważne, czy grałeś już w nowsze części, czy seria Fallout jest Ci obca. Jeżeli nie grałeś w jeszcze jedynkę to konieczne nadrób zaległości.
Zapewniam Cię, że będziesz się bawił równie dobrze jak ja.