Recenzja : ARMA III (B2P)
Wiedziałem, czego się spodziewać po wejściu do Army III z wcześniejszych doświadczeń z grami Bohemia Interactive, ale wciąż byłem przytłoczony ilością funkcji, które musiałem objąć, zanim mogłem grać z nawet umiarkowaną biegłością. Jest to strzelanka z perspektywy pierwszej osoby, ale nie jest to kolejny "lewy spust do celowania w celownik, strzelanka". Będziesz musiał użyć prawie każdego klawisza na klawiaturze, zapamiętać konkretne kombinacje klawiszy i to, co każdy robi, w zależności od tego, czy jesteś piechotą, czołgiem, helikopterem itp.
Czułem się komicznie nieudolnie grzebiąc w moich pierwszych kilku godzinach. Przy tak wielu różnych trybach strzelania, stanowiskach, prędkościach poruszania się i innych opcjach, miałem trudności z chodzeniem, rysowaniem broni i ostrzałem, nie wspominając o używaniu mojego sprzętu, rozumieniu mapy i pracy z moją drużyną. Musiałem się zastanawiać, co myśleli o mnie moi oficerowie z AI, bezmyślny rekrut, potykając się w krzakach, zanim przypadkowo sproszkowałem się za pomocą ładownic, których nawet nie chciałem rozlokować.
Aby jeszcze bardziej utrudnić sprawę, w obecnym stanie Arma III nie oferuje prawdziwego samouczka. Jego gabloty (grywalne scenariusze pokazujące wiele jego funkcji) podążają logiczną ścieżką, która wprowadza cię w coraz bardziej skomplikowaną mechanikę. Jednak każdy z nich robi kiepską robotę wyjaśniając, jak z nich korzystać, lub w jaki sposób mogą się przydać później. Jedyne prawdziwe instrukcje przychodzą w postaci wskazówek na ekranie, które mówią, które klawisze robią co. Jest to nieskuteczna metoda nauczenia się latania helikopterem i praktycznie bezużyteczna, jeśli chodzi o wyjaśnienie taktycznej wartości bardziej ezoterycznego wyposażenia i funkcji.
W jednej z ciekawszych gablot masz dostęp do nieśmiercionośnego trutnia powietrznego i uzbrojonego pojazdu naziemnego, którego możesz użyć do wyeliminowania celów w pobliskim mieście. Po wielu eksperymentach opracowałem taktykę wysyłania mojego powietrznego dronu do zwiadu i oznaczania celów, co pozwoliło mi skoordynować ostrzał moździerzowy i narożnych wrogów w mieście. To było satysfakcjonujące, ponieważ pozwoliło mi opracować strategię, która wydawała mi się całkowicie osobista, i którą prawie nikt inny nie byłby w stanie pomieścić. Z drugiej strony, po drodze była niepotrzebna frustracja, której można było uniknąć dzięki bardziej przejrzystemu interfejsowi i lepszemu instruowaniu.
Przeciwnie, mniejsze mecze są fajniejsze dla nowego gracza próbującego znaleźć drogę w tym świecie. W jednej grze typu "co-op" sześciu graczy i ja (oraz grupa botów AI) otrzymali prostą misję: znaleźć drogę z wyspy. Zrodziliśmy się w losowym miejscu wzdłuż wybrzeża i otrzymaliśmy dwie lokalizacje, w odległości kilku mil, gdzie mogliśmy znaleźć łódź lub helikopter do ekstrakcji. W końcu nie dotarliśmy nawet do miejsca docelowego, ale bardzo podobała mi się nasza podróż. Usłyszeliśmy w oddali strzelbę i popędziliśmy przez pole, by ukryć się w lesie. Natknęliśmy się i udało nam się zdobyć posterunek wroga, w którym zarekwirowaliśmy ciężarówkę. My arogancko próbowaliśmy powtórzyć tę samą strategię z większym miastem w drodze na lotnisko ... i zostaliśmy schwytani przez snajperów.
Jego dźwięk jest jednak rozczarowujący z każdej odległości. Cierpi na śmiesznie tandetną muzykę elektroniczną i efekty dźwiękowe, które sprawiają, że niektóre czynności wydają się nieistotne, a ruch pojazdów i zwalnianie w szczególności. Wiem tylko, że tak naprawdę brzmią czołgi i helikoptery, ale sprawia, że czują się jak zabawki.
Ale tak jak powiedziałem, jest to gra, w której musimy tworzyć własną zabawę, a przynajmniej Arma III sprawia, że jest to stosunkowo łatwe dzięki wbudowanemu edytorowi misji i integracji z Workshopem Steam. To odziedziczyła społeczność modingów, która przyniosła nam takie hity, jak DayZ, i jak podkreślają materiały marketingowe, Arma III naprawdę jest "platformą" bardziej niż samodzielną grą, i co może ewoluować w ciągu miesięcy i lat po premierze dodaje niezmierzona wartość odtworzenia do jego ceny wywoławczej wynoszącej 60 USD.
Arma III to dobra gra, ale nie mogę powstrzymać się od lamentowania nad tą szansą, że nie jest ona odrobinę dostępna. Istnieje potrzeba, aby zmienić cały rodzaj strzelca na głowę, lub jeszcze lepiej, po prostu dać mu solidny kopniak z tyłu. Ponieważ brakuje większości kierunków, Bohemia popełniła błąd, nie czekając na zawartość kampanii dla jednego gracza (która pojawi się później w trzech darmowych aktualizacjach DLC ) przed uruchomieniem. W tej chwili musisz pokonać zbyt wiele przeszkód, zanim zrozumiesz, co jest w tym wspaniałego, a niewielu będzie miało cierpliwość, aby tam dotrzeć.
Werdykt
Złożoność Army III jest mieczem obosiecznym. Zapoznanie się z tym zajmuje dużo czasu, ale gdy już poczujesz się wystarczająco dobrze ze swoją mechaniką, aby wykorzystać je pod presją, możesz zaangażować się w rodzaj walki taktycznej na dużą skalę, której po prostu nie można zaoferować gdzie indziej. Słabszy dźwięk i słabo udekorowana mapa są wybaczalne, co sprawia, że Arma III prawie nieskończoną treść zdecydowanie warto przeżyć, o ile wiesz, że przed światłem widać długi, ciemny tunel.