Badass Hero [Early Access] - Poczuj się Badassem!
Badass Hero to platformowy rougelike od polskiego studia Awesome Games. Gra kosztuje obecnie 25 złociszy. Wszystko kręci się w okół komiksów, światy to ich tomy, nasz exp to tusz, przemieszczamy się po mapie stworzonej z kwardatów komiksowych. I to wszystko jest również inspirowane Metal Slugiem.
Czyli mamy grę idealną? No nie do końca. Jednak nie znaczy to, że gra jest zła czy coś. Wciąż przecież to EA, wszystko może się zmienić. Ma jednak pewne wady (przynajmniej według mnie), które przydałoby się zmienić.
Przede wszystkim - robimy rozwałkę, głównie strzelając. Ważne jest tutaj, że robimy to w 360 stopniach, czyli nie musimy specjalnie podchodzić do przeciwnika, żeby go trafić. Od czasu też użyjemy broni białej.
Mamy również granaty i skille. Granaty pozwalają nam zabić kilku przeciwników jednocześnie, a skille pomagają nam w zabiciu ich. Mamy również elementy pancerzy. Wszystko to zdobywamy i wymieniamy w portalach, w którym mamy losowane przedmioty. Zapomniałem jeszcze wspomnieć o tym, że świat jest generowany losowo.
To sprawia, że gra jest za każdym podejściem inna.
W tej grze mamy system permadeath? Co on znaczy? Znaczy, że jak giniemy to zaczynamy grę od początku. Jednak nasza postać rozwija się właśnie dzięki tuszowi wypadającym z przeciwników. Dzięki temu idzie nam coraz lepiej, gra staje się także prostsza.
Jednak na początku zostaniemy mocno ściągnięci na ziemię.
Nie będę kłamał. W tej grze bez rozwoju postaci daleko nie zajdziesz. Będziesz też ginął często. Bardzo często. Gra jest trudna na normalnym poziomie trudności.
Mamy niby tryb łatwy, jednak nie zachęca nas, tym bardziej, że tracimy dostęp do większości osiągnięć. Być może w niektórych grach to działa, w tej jednak niezbyt.
Mamy inne tryby trudności po przejściu gry. Jednak one niestety na ten moment są dosyć nierealne. Przejść się je da, jednak brak rozwoju postaci w domyślny sposób (a na najwyższym całkowity jego brak) daje się bardzo mocno we znaki.
Sama gra ma dwa światy, trzeci jest "work in progress", czyli na nasze wciąż robiony. Pierwszy świat to dżungla, drugi to bunkier nazistów. Tak, nazistów. I nie, nie ma tutaj Hitlera, przykro mi. Ale świat jest całkiem niezły i przyznać, że o wiele bardziej ciekawy niż ten pierwszy. Może to wina Wolfensteina, że na ten wątek reaguje się zupełnie inaczej, niż kiedyś.
Zmienia się także poziom trudności. Przeciwnicy w drugim świecie mają o wiele więcej hp, są trudniejsi i jeszcze bardziej wkurzający, niż np. ukryte ludożercze rośliny w pierwszym.
Widać też, że był postęp graficzny. Wcześniejszy wygląd bohatera i przeciwników przypominał trochę chibi, przez co raczej niektórzy źle odebrali grę. Nawet mam tutaj screena: https://prnt.sc/i0npei
To zmieniło się zdecydowanie na lepsze.
Plansze w poziomie, mimo, że losowane, to jednak dosyć często się powtarzają. Zdecydowanie powinno być więcej wariantów.
Drugi zgrzyt to niestety brak różnorodności w broniach białych. Wiem, że nowe bronie białe zostaną wprowadzone, jednak wciąż bicie mieczem jest strasznie nieefektowne i póki co nie opłaca się go wykorzystywać w takim drugim świecie.
Rozmieszczenie pułapek też jest nieprzemyślane. W rozdziale "Operacja Szkarłatny Zmierzch", a dokładniej w jego planszach, pułapki potrafią się tak skombować, że wchodząc do następnej planszy naciskasz na ukrytą bombę, gdzie jesteś całkowicie otoczony przez przeciwników. To niestety nie jest fair na poziomie NORMALNYM.
Podsumowanie:
Plusy:
- dynamiczna i wymagająca rozgrywka
- bossowie są zrobieni dobrze i stawiają uczciwe wyzwanie
- wiele rodzajów broni i pancerzy
- gra rzeczywiście jest rozwijana
- nie jest za droga (25 zł to nie tak wcale dużo)
- posiada ciekawy system rozwijania postaci...
Minusy:
-... bez którego na najwyższym poziomie trudności gra wydaje się niemożliwa
- brak możliwości zapisania gry (albo zginiesz albo wygrasz, możesz zaczynać oczywiście od drugiego świata, jeśli pokonasz wszystkich bossów poprzedniego)
- wydaje się, że twórcy próbują zrobić tą grę trudną trochę na siłę
- losowo generowane poziomy mają zbyt często podobną zawartość plansz
- gdy nie dostajesz obrażeń od uniku, wciąż tracisz pancerz za obrażenia
- czasem nieprzemyślane rozmieszczenie pułapek
Czy warto grę kupić?
Tak, pod warunkiem, że lubisz rzeczywiście gry trudne i potrafisz być cierpliwy. Nie jest to może gra super wkurzająca, ale na pewno nie da podważyć się tego, że jest wymagająca nawet jak na EA.