BF4 po latach-RECENZJA

Rok 2013,jesień jest debiutem kolejnej odsłony pierwszoosobowej strzelanki szwedzkiego studia EA DICE — Battlefield 4. Gra mimo 4 lat na karku, wciąż się dobrze trzyma, jeśli chodzi o liczbę aktywnych graczy, z tego powodu wiele osób, które jakimś cudem nie grały, mogą rozważać zakup- kupić czy nie ? . Otóż tą recenzją spróbuje w jakiś sposób pomóc dokonać słusznego wyboru. Główną atrakcją BF4 jest tryb multiplayer, ale gra zawiera także kampanię dla pojedynczego gracza i to właśnie od niej, zaczniemy. Fabuła gry rozpoczyna się w roku 2020, sześć lat po wydarzeniach z bf3 a mówiąc sposób uproszczony mamy do czynienia z konfliktem a my, będziemy wykonywać misje i poznawać dalszą część fabuły. Podczas kampanii mamy sekwencje zarówno te nastawione na tradycyjne zabijanie wrogów za pomocą różnych pukawek, jak i za sterami czołga czy innych pojazdów, widać, że twórcy zadbali o różnorodność. Jakość i wykonanie kampanii jest faktycznie solidne i rzetelnie, lecz fabuła nie chwyta za serce więc raczej osoby, które spodziewają się, czegoś ambitnego będą, rozczarowane.

Przejdźmy do wisienki na torcie, czyli multiplayer, nie oszukujmy się, to jest powód, dla którego warto zastanowić się nad kupnem, ponieważ jest tu naprawdę sporo, ale zacznijmy po kolei. Podstawowej wersji gry mamy do dyspozycji 10 map, pojazdy (np.czołgi, samoloty itp.) i kilkadziesiąt różnych broni, które są podzielone np. na pistolety, karabiny i tak dalej. Bronie możemy modyfikować, dzięki czemu mamy niezłe pole do popisu i kreatywność, natomiast kamuflaże są dostępne do broni i jednakowo do pojazdów i naszego żołnierza. Do dyspozycji zostały oddane nam różne perki, które dają nam przeróżne bonusy. Samo odblokowanie tego wszystkiego odbywa się za pomocą pkt, które dostajemy grając poszczególnym rodzajem pukawek i w ten sposób odblokowaniem broni z danego segmentu. Gra oferuje także dużo trybów rozgrywki od podboju (64 graczy) i wielkie otwarte mapy po drużynowe DM na bardziej ograniczonym terenie — do wyboru do koloru. Doliczając do tego dodatki, w których mamy nowe mapy, jak i bronie, skórki i wiele więcej mogę szczerze powiedzieć, że dzięki tak rozbudowanemu multi naprawdę można spędzić setki udanych godzin (ja sam mam ponad 400 h) w szczególność, że mamy opcje plutonów i grania z klanami co jeszcze bardziej wciąga i daje więcej frajdy.

Reasumując w mojej ocenie mimo tego, że gra jest bardzo podobna do swojej poprzedniczki - bf3 i pod względem wizualnym nie ma tutaj skoków, no, chyba że chodzi o system zniszczeń to w tej odsłonie działa to jeszcze lepiej praktycznie wszystko, co spotkamy na swojej drodze, można zniszczyć, a w szczególność wrażenie robi walący się wieżowiec na mapie Oblężenie Szanghaju. Tryb dla pojedynczego gracza raczej traktowałbym jako dodatek, który i tak nie ma obowiązku przechodzić. Jeszcze na koniec chciałbym dodać parę słów o Battlelogu, wiele osób narzeka, ja jednak jestem Zwolennikiem. Dzięki temu rozwiązaniu łączenie się do serwerów odbywa się za pomocą korzystania z przeglądarki i wybieranie odpowiedniego serwera z list dostępnych, mamy także możliwość edytowania swojego żołnierza jego emblematu, jak i wszystkich statystyk (np. KD, liczba zabić danym rodzajem broni).