Battlerite - biedniejsza wersja League of Legends?
Battlerite przyjmował się na nich z całkiem niezłą popularnością, więc i ja (*cebula alert*) zachęcony darmowym losowaniem w kole fortuny po wygraniu jednego pojedynku, zdecydowałem się w produkt ten zagrać. I szczerze mówiąc po pierwszej walce moja opinia prezentowała się następująco:
Battlerite - skromniejsza wersja League of Legends - wybieramy postać, walczymy na arenie, bez leveli, itemów, minionów czy wież. Gra oferuje nam po prostu pojedynki w trybie multiplayer. Stoisko Razera (ponieważ na nim, na IEMie 2017 spotkałem Battlerite) dzięki temu zajęło mnie na kilka godzin.
Od tego czasu opinia na temat Battlerite mogła bardziej mi się wyrobić - spodobał mi się bardzo tryb rankingowy, który aktualnie jest bardzo popularny w grach multiplayer, oraz wszelakie mechaniki rozgrywki, poza tym co miałem okazję zobaczyć wcześniej, teraz byłem w stanie pograć dłużej kilkoma postaciami.
System rozwoju postaci na początku rundy jest na prawdę interesujący. Uważam, że to jedna z największych zalet, która czyni pojedynki w Battlericie niesamowicie nieprzewidywalnymi.
Ktoś może spytać, dlaczego więc popularność Battlerite jest bardzo ograniczona? Większość osób odstrasza właśnie jego cena - 20€ za grę, która wkrótce ma być Free To Play to dość spora suma. Nie mniej jednak o każdej porze, gdy poszukiwałem graczy do match makingu nie musiałem czekać zbyt długo.
Podsumowując, czy Battlerite jest wart swojej ceny? Moim zdaniem tak, ale sam nie wiem, czy wydałbym na niego taką sumę ;D Warto rozglądać się za wszelakimi giveawayami kluczy na internecie, gdyż jest to produkcja ponadprzeciętna, w którą warto zagrać. Uważam, że w momencie stania się grą darmową, jest ona w stanie przyciągnąć nie tylko zwolenników Ligi Legend, ale również innych gier, bo bardzo prosty system, który oferuje gra, sprawia na prawdę dużo zabawy.