Biblioteka Modów - Gothic 2 Noc Kruka - 11. Klasztor
Dalej kontynuujemy temat modów, no i jak mogliście się domyślać dalej w modach do Gothica. Tym razem postanowiłem wam przedstawić jeden z modów do Gothica 2 który jest uważany za szczególnie wyróżniający się i wybitny. Ale czy w zasadzie naprawdę taki jest ? Czy tylko wyróżnia się zupełnie innym podejściem do opowiadanej historii. Kiedyś wspominałem że Gothica można przerobić na wszystko, jego silnik równie dobrze przecież sprawdzi się w modelu gry logicznej, przygodowej. Ogrom modów który adaptują tą idea jest tak duży że przypuszczenia zmieniają się już w regułę. A jak już ustaliliśmy twórcy modów wprost uwielbiają eksperymentować, często Gothic staje się jedynie narzędziem do opowiedzenia o ich własnej historii czy uniwersum które wykreowali. Tym razem twórcy modyfikacji którą wam przedstawiam zdecydowali się na mod przygodowo - kryminalno - psychologiczny, tak wiem, zabójcza mieszanka. Trudno jednak nie odnieść wrażenie jeszcze jedną inspiracją, czyli słynnym Umberto Ecco i jego książką (kłamliwą, jak sam po latach przyznawał) W imię Róży. Odosobniony klasztor a w nim tajemnicze morderstwo ? Chyba, bo sprawa wydaje się być o wiele bardziej skomplikowana, tym bardziej że nam przyjdzie się wcielać w rolę Inkwizytora czyli człowieka bardzo surowego i stojącego w hierarchii znacznie wyżej niż bracia zakonni. Co jednak ciekawe, mimo fajnego zawiązania fabularnego i znacznego rozbudowania mod cierpi na wielką chorobę która jest cechą prawie każdej modyfikacji, nadmiar. Twórcy modów często podczas opowiadania swoich historii podają zbyt wielki nadmiar zadań, zdarzeń, zapychaczy lub też tak komplikują swoją historię że nic prawie z niej nie wynika. Nie inaczej jest z Klasztorem który zaczyna się dobrze, zbiegiem czasu rozwija się coraz lepiej, aby na końcu tak się zagmatwać że niewiele już właściwie wiadomo. Jednocześnie granie na typowych motywach pop kultury zawsze jest skuteczne, choć bardzo chętnie zobaczył bym coś na miarę W imię Róży w klasycznej historii z Gothica, czyli w klasztorze Innosa lub Adanosa zamiast wykreowanego na potrzeby tej historii osobnego uniwersum. Czy jednak wzbogacanie takiej historii o nowe wątki i gmatwanie oraz podnoszenie rangi tej historii naprawę ma sens czy gdzieś się zgubi on po drodze. Historia moda to opowieść o banalności zła, tak momentami potrafi złamać ono nawet święte miejsce i ludzi, przesłanie tego moda naprawdę mogło być imponujące ale o dziwo przygniotło go kiczowaty wątek o ogromnej stawce. Chyba wolałem poważną, ale dosyć przyziemną historię, a babranie się w wątki tajemnic przeszłości, klątw i takich tam burzy te strukturę, kiedy na własne oczy widzimy spiski w spiskach, w spiskach spisków. Czasami naprawdę nie warto przedobrzać.
Modyfikacja Klasztor działa na bazie Gothic 2 z dodatkiem Noc Kruka, powstała 2018 roku, kiedy dokładnie ciężko powiedzieć ale data oscyluje gdzieś w okolicach 15 maja, choć zaznaczam że data dokładna mogła być inna, jedynie rok nie podlega dyskusji. Za produkcje tego moda odpowiedzialna jest grupa modderów zrzeszona w studiu Magical Inquisition Team. Mod Klasztor jest nie jest żadnym rozwinięcie lore czy opowieści Gothica, bazuje jedynie na jego silniku i mechanikach, jednocześnie deklasując to co dotychczas w Gothcia było najważniejsze a wywyższając to co było najmniej istotne. Jest to mod który bardzo mocno stawia na opowieść, przygodówkę połączoną z kryminałem. Akcja modyfikacji dzieje się w bliżej nie określonym i nie nazwanym autorskim świecie, gdzieś na wysepce na środku oceanu. Na niej znajduje się miejsce odosobnienia i zadumy, święte miejsce klasztor Stwórcy, też bliżej nie sprecyzowanego. Społeczność tego Klasztoru żyje w głębokiej izolacji od całego świata, odwiedzają ich jedynie rzadko kupcy oraz nowi kandydaci na nowicjuszy. I to właśnie na tej, wydawało by się, cichej, spokojniej i religijnej wyspie przyjdzie nam przeżyć nie lada przygodę. Opat rzeczonego klasztoru wysyła list na kontynęt z prośbą aby przybył na nią jego dawny młody podopieczny, obecnie członek Inkwizycji Baltazar. Inkwizytor Baltazar mimo iż zaskoczony tym zaproszeniem decyduje się wybrać na tą wyspę aby sprawdzić jaką to misje ma dla niego opat. Zaraz po przybyciu razem z podejrzanym typkiem zauważa że z całym tym Klasztorem jest coś nie tak. Już na dzień dobry wita go jakiś dziwak, rybacy niechcą za bardzo gadać, połowa klasztoru zachowuje się dziwacznie, a aura religijności i spokoju gdzieś uleciała, jedynie nieliczni starają się sprawować swoje powołanie ale już na dzień dobry zostajemy przytłoczenie dwuznacznymi wydarzeniami. Szybko okazuje się że w klasztorze mamy nawiedzone miejsce, możliwe że kręcą się po nim kultyści (tak brzmi wersja oficjalna) a na domiar złego opat... nie żyje. Z kolei nowy opat to nawet za bardzo nie chce się z nami widzieć. A na dodatek tego wszystkiego przyjdzie nam też zapoznać się z serią spisków na wyspie oraz tajnym zadaniem jakie wysłańcy Inkwizycji wykonują na tej wyspie. Nas z kolei te wszystkie wydarzenia będą napędzały z jednym szczególnym, dowiedzieć się jak zginą były opat, przyjaciel ojca naszego głównego bohatera i czym może ktoś nie pomógł mu szybciej opuścić ten świat. Inspiracja klasykami jest tutaj aż porażająca, przede wszystkim motyw z Umberto Ecco wydawał mi się najważniejszy, morderstwo w klasztorze, jakże się zdziwiłem kiedy historia zaczęła skręcać w dziwacznym torze jakiś paranormalnych przepowiedni i takiego tam syfu, a sama końcówka gry też nie powaliła, do samego końca nie mogłem zrozumieć co kierowała działaniami tych wszystkich ludów i jakim cudem to miejsce tak się stoczyło.
Pod względem mechaniki rozgrywki nieco faktycznie się zmieniło. Po pierwsze zaczynamy rozgrywkę w miarę rozwiniętą postacią, np umie się posługiwać bronią na poziomie wojownika. I z tym poziomem już zostaniecie bo dalszy rozwój nie jest możliwy. Gra ogólnie jest mocno nastawiona na elementy przygodowe i detektywistyczne, w takim wypadku miała pozostać najbardziej przydatna do tego umiejętność czyli zręczność. W gry może tak naprawdę rozwijać dwa typy umiejętności zręczność oraz umiejętności alchemiczne, gra nie pozwala nam na dalszy rozwój pod jakim kolwiek kierunkiem. Wspomniałem elementy przygodówkowe, ogólnie zagadki i prowadzenie dialogów jest kluczem całej rozgrywki. Ponieważ mod tak naprawdę jest wykastrowany prawie z całej zawartości typowo RPGowej, czyli poza może jednym czy dwoma wyborami, nie możemy o niczym zdecydować ani nawet za bardzo nie możemy gra jak chcemy. Nasz Inkwizytor Baltazar jest postacią jedno wymiarową, fakt nawet fajnie napisaną choć moim skromnym zdaniem jest nieco zbyt elastyczny - oportunistyczny i nie mogłem rozgryźć wszystkich jego motywów to jego dizajn jako wierzącego, twardego i sprawiedliwego człowiekiem który nieco nagina zasady dla większego dobra (moty balansu na skraju dobra i zła jest mocnym elementem tej opowieści) jest poprawny i ciekawy. Jednak nie może to być nasz Inkwizytor, oryginał Gothica dawał możliwość grania postacią już napisaną ale to my ją kolorowaliśmy, mogliśmy zrobić z niej postać sarkastyczna lub poważną, cwaniaka lub gbura. Świetnie to widać w Dragon Age II. Wiele modów cierpi na ten sam problem, z góry scharakteryzowany bohater którego nie można wpływać, niczym postać książkowa, nie kierujemy jego losami, my je możemy jedynie obserwować jak na filmie. Wspomniałem Ecco i jego książkę w Imię Róży, byłem święcie przekonany że przyziemny motyw kryzysu Klasztoru związanego z morderstwami oraz prawdopodobnie (jak obstawiałem) kryzysem wiary będzie głównym motorem opowieści. No i nawet początkowo tak było, nawet byłem zaciekawiony kiedy też zaczęły rozwijać się dodatkowe opowieści ale jednak w pewnym momencie historia zaczęła nabierać dziwnego tempa. Zrobiło się zbyt podniośle i zbyt poważnie, nasza misja z kolei nie była już typowo Inkwizytorska lecz stała się niesamowicie ważna dla prawie całego świata. Koncept tej opowieści moim zdaniem o wiele lepiej wypadał kiedy rozmach był mniejszy, bardziej przyziemna i imersyjna historia, która przecież mogła mieć miejsce. Mod sili się na tematy filozoficzne, zadając pytania o wiarę, jaka może być jej cena, o wartości życiowe i o to jak łatwo można tą wiarę zdradzić po przez banalizowanie zła, a wówczas znaleźć się na ścieżce która jest żywym zaprzeczeniem wszystkiego czemu się służyło. Jest to z pewnością ciekawe poruszenie, jednak nie satysfakcjonujące na tyle na ile powinno faktycznie być. Należy też wspomnieć że walka w modzie, po za jednym etapem, prawie nie ma miejsca, że autorzy skomponowali osobne utwory muzyczne, nawet całkiem klimatyczne. Też to że świat składa się 3 zenów, w tym jednego żywcem wyciągniętego z Gry o Tron w postaci Gothicowej Czarnego Zamku. A na koniec że wszystkie nazwy roślin i zwojów zostały pozamieniane na łacińskie, uczyłem się łaciny ale bardziej to wkurza niż nadaje klimatu, lepiej wypadła muzyka ten pomysł mnie nie przekonał. Należy też zaznaczyć że wiele wydarzeń nie jest jasno powiedziany i żeby ruszyć fabułę dalej trzeba się niezłe na główkować tym bardziej że dziennik nie jest pomocny.
Podsumowując Klasztor to ciekawy mod, naprawdę dobry gdzieś tak do połowy, od drugiej połowy idzie w klimaty które mnie osobiście nie przekonują bo schodzą na podnosłe tory, podczas kiedy o wiele bardziej filozoficzno - teologiczna i przyziemna opowieść bardziej by pasowała. Klasztorowi ostatecznie wystawiam solidne 6.5/10
Pozdrawiam
Tybero.