Biblioteka Modów - Gothic II Noc Kruka - 6. Czarne Serce
Witajcie ! Wciąż zostajemy przy temacie modów do Gothica, jednak ostatnimi czasy prezentowałem wam zdecydowanie większe modyfikacje, więc tym razem postanowiłem że przedstawie wam zdecydowanie mniejszego moda. Miejsze modyfikacje mogą co prawda nie być robione z takim wielkim rozmachem jak przeogromne dopracowane mody ale i one potrafią zaskoczyć i to pozytywnie, co trzeba przyznać przy mniejszych modach też nie zawsze się zdarza. Jako że wiele takich niewielkich modów jest swego rodzaju pierwszym razem nowych twórców. Choć małe mody, moim skromnym zdaniem, zniknęły bezpowrotnie ze sceny moderskiej pozostawiając miejsce jedynie wielkim produkcją bądź też usprawniającym mechaniki rozgrywki. To wiele z tych niewielkich produkcji ma włożoną w nie tytaniczną pracę, często jednej osoby. Wiele z nich jest naprawdę dobrze zrobionych i warte są chociaż chwilowego poświęcenia uwagi. Tym bardziej że niewielkie mody często decydują się na rozbudowywanie lore gry po przez poboczne opowieści typu : co działo się wówczas z innymi bohaterami kiedy zakończyła się akcja gry ipt. Potrafię docenić takie produkcje, tym bardziej że wiele małych modów, nie mogą niczym wielkim zaimponować, decydowało się na najprostszą formę zwrócenia uwagi, rozbudowanie lore i dodanie pobocznych opowieści w swoich modach. Modyfikacja którą dzisiaj chciał bym wam przedstawić zalicza się do tych niewielkich produkcji. Jest jednak ona zdecydowanie dobrze zaprojektowana i niebywale sensownie grywalna, czym niestety takie biedne mody nie zawsze mogą się pochwalić. Czarne Serce to mod który zdecydował się na dodanie nowej niekanonicznej opowieści dodatkowej, jest jednak ona tak spójnie przedstawiona i zaprezentowana że jesteśmy w stanie kupić to w ciemno. Wiele modów bowiem cierpi na brak logiki w swoich produkcjach, bądź też nienaturalność swoich produkcji. Czarne Serce ma na tyle dobrze przedstawiono historię że jesteśmy w stanie ją przyjąć. Jak ważna jest iluzja świata przedstawionego pisałem już kiedyś w innym artykule, tutaj króciutko to streszczę. Sukces gry, moda, dzieła jest możliwy jedynie w tedy kiedy odbiorca będzie w stanie uwierzyć w świat przez nas wykreowany, iluzja musi go przekonać że może być rzeczywistością. Twórcy każdego dzieła zawsze powinni pamiętać o tej zasadzie, bo to na determinuje o sukcesie ich dzieła.
Modyfikacja Czarne Serce powstała na ramach Gothic 2 Noc Kruka i jest ściśle związana z wydarzeniami fabularnymi tego dodatku. Mod został wydany 9 czerwca 2011 roku, za produkcje odpowiedzialny jest jeden autor tzw Kurzer. Orginał był początkowo jedynie w języku niemiecki, jednak z latami (dokładnie w 2014) Drużyna Spolszczenia nagrało dubbing w języku Polskim (który jest w miarę ok). Modyfikacja fabularnie dzieje się po wydarzenia z Nocy Kruka oraz ogólnie po zakończeniu głównego wątku z Gothic 2. W tej wersji historii (w sumie chyba nawet kanonicznej) Bezimienny po pokonaniu wybrańca Beliara Kruka w świątyni Adanosa, decyduje się na oddanie artefaktu bożka ciemności Saturasowi. Szpon Beliara ma zostać zniszczony. Magowie wody przeprowadzają rytuał zniszczenia miecza, jednak udaje im się jedynie odciąć serce szpona od głowicy. Mimo prób nie są w stanie sami go zniszczyć. Dlatego decydują się skorzystać z pomocy pozostałych magów wody, aby ci pomogli im przeprowadzić rytuał zniszczenia tytułowego Czarnego Serca. Jednak Serce trzeba dostarczyć braciom z kręgu wody, w tym celu magowie decydują się z korzystać z pomocy swojego zakonu, Kręgu Wody. Dwóch członków kręgu Cavalorn (doskonale nam znany z obu części Gothic) oraz Gaan ruszają na wyspę Topas do maga wody imieniem Aguas. Nasz ulubiony myśliwy staje się głównym bohaterem opowieści. Jednak szybko proste, wydawało by się, zadanie kurierskie się komplikuje. Okazuje się że Serce Szponu wciąż jest pełne złej mocy mrocznego bożka, artefakt zle wpływa na tego który go przechowuje osłabiając go, zsyłając mu złe sny oraz próbując przejąć nad nim kompletną kontrolę. Po przybyciu na wyspę Cavalorn jest wyjątkowo osłabiony, moc Serca daje mu się coraz bardziej we znaki, musi on z coraz bardziej wyraźnym wysiłkiem przeciwstawiać się podszeptom złego serca. Jednak dla kontrastu myśliwemu z Kręgu Wody przyjdzie nawet przeżyć kilka pobocznych przygód na niewielkiej, wydawało by się malutkiej i sielankowej wysepce. Na koniec przyjdzie mu nawet stawić czoło orkom które będą chciała odebrać mu serce, ale największą walkę będzie musiał stoczyć sam ze sobą oraz demonem który próbuje pożreć jego duszę. Tak mniej więcej przedstawia się skrót fabularny modyfikacji. Chciał bym zaznaczyć że mimo wyjątkowego krótkiego czasu rozgrywki mod wyciska ostatnie poty z malutkich zasobów jakimi dysonuje, choć starając się nam zapewnić angażującą rozgrywkę.
Jeśli chodzi o mechaniki to aż tak wiele się tutaj nie zmieniło. To wciąż doskonale nam znany, stary, dobry Gothic z jego wszystkimi wadami i zaletami rozwoju postaci. Ale mamy też kilka istotnych nowości w zmianie balansu rozgrywki. Przede wszystkim modyfikacja nastawiona jest na rozgrywkę pod zręczność, choć nie jest to aż tak rygorystyczne, to zdecydowanie bardziej pożądane i premiowane. Magia jest w modyfikacji niewiele warta, choć znajdą się jakieś zwoje do zrzucenie kilku zaklęć. Jednak najistotniejsza jest mechanika która miała miejsce w pierwotnym Gothicu jednak tutaj została doszlifowana i dopieszczona. Mowa tutaj o wpływie samego Szponu na Cavalorna, ten jest co chwila atakowany i do dosyć często w najmniej spodziewanym momencie, np w trakcie walki. Wówczas to ekran się zamazuje, pojawiają się czerwona poświata a sam bohater ma ujemny poziom statystki, np wskótek ataku może stracić punkty many bądź też kilka punktów życia. Mechanika ta była w originale, jednak jej rola ograniczała się jedynie do zablokowania regeneracji przez sen, jako że głównego bohatera dręczyły koszmary. Tutaj jest to znacznie bardziej dopieszczone. Ze względu na bóle głowy i ogóle osłabienie z mocy Szpony Cavalorn jest słaby, wiele umiejętności musi nauczyć się od nowa, lub poprostu przećwiczyć je z Gaanem bądź też innymi trenerami na wyspie. Dodatkową nowością jest możliwość modlitwy do Adanosa w intencji zabitych zwierząt i ludzi. Modlitwe do Adanosa możemy wymieniać za konkretne buty, np modlitwa za zwierzęta i ich duszę (xD) da nam ochronę w walce w zwarciu i na dystans. Mechanika ta jest ciekawym urozmaicenie, jako że mod nie może się poszczyć wielkością świata ani też wielkimi możliwościami rozwoju postaci. Wprowadzenie tej mechaniki umożliwiło nam dopieszczenie naszej postaci przydatnymi umiejętnościami i statystykami. Do pobijania statystyk służy również mechanika typowo Morrowindowa, czyli jeśli walczymy mieczem bądź też strzelamy z łuku wzrośnie nam poziom umiejętności tą bronią. Towarem deficytowy w modzie są strzały, co prawda jest możliwość ich wywarzania z pomocą miejscowego rzemieślnika po przez przynoszenie mu konarów drzew, jednak musimy pamiętać że zasoby w Gothic zawsze były skończone i tak jest i tym razem. Miłym akcentem jest to że choć pancerz początkowy zostaje z nami do samego końca z pomocą miejscowego kowala możemy go ulepszać, wzbogacając o nowe statystyki.
Świat moda jest maluteńki, mamy naprawdę niewiele do zwiedzenia, wioska, kawałeczek wyspy, siedziba maga, kopalnia siarki i tyle. Jeśli chodzi o błędy to pomijając logiczno - lorowe (coś bym tam znalazł) to nie jest aż tak źle. Jest kilka literówek, orkowie zamiast atakować bronią chcą się do nas przytulić i ogólnie świat jest mocno skondensowany, co więcej mod nas oszukuje, gdyż w wiosce wydaje się być ustawiony zen z którego nigdy nie skorzystamy i jest on jedynie iluzją.
Podsumowując Czarne Serce to bardzo krótki modzik, może zająć około 3 godzin. Jest całkiem sensownie zrobiony i zaprojektowany, dostarcza sporo frajdy, jednak jest on niezwykle malutki i oszukuje nas początkowo że będzie większą produkcją. Mimo wszystko polecam i zachęcam do zagrania a kończę z oceną 7,5/10 solidny modzik.
Polecam i pozdrawiam.
Tybero