Dying Light - Sucha Recenzja
- Dying Light jest grą polskiego studia TECHLAND. Akcja rozgrywa się w mieście Harran, które zostało opanowane przez nieznaną dotąd chorobę. Ludzie poprzemieniali się w krwiożercze zombie. Głównym bohaterem jest Kyle Crane, w którego się wcielimy. Postara się on przetrwać w tym krwistym mieście. Oczywiście jednymi z naszych największych wrogów są zombie, ale czy są one najgroźniejsze? Plusem tej gry są rozmaite odmiany zombie. Takie jak: Wirale czy Purchawy.
W dzień możemy eksplorować oraz walczyć z zombie. W nocy natomiast lepiej nie wychodzić, gdy nie mamy uzbrojenia oraz dużej ilości apteczek. Gdy zapadnie mrok na ulice wychodzą bardzo potężne odmiany zombie. Dla odważnych graczy, którzy nie boją się wyjść po zmroku czekają punkty za przeżycie strasznej nocy.
- Mówiąc o punktach w grze możemy uświadczyć drzewko umiejętności. Mówiąc dokładniej mamy trzy drzewka, dzięki którym bedziemy mogli odblokować nowe rzeczy. Zwiększyć swoją siłę i odblokować nowe kopniaki i inne ciosy lub uniki. Natomiast, gdy będziemy grali na poziomie trudności koszmarnym dostaniemy nowe drzewko umiejętności.
- Według mnie gra posiada piękną grafikę (mówimy tu o grze z 2015 roku). Na wielki plus zasługuje model walki oraz parkour, który został zrobiony świetnie. Możemy odcinać dosłownie wszystkie kończyny zombie.
- Niestety nie może być wszystko takie piękne. Gra posiada niezbyt angażującą fabułę ale nie jest ona najgorsza. Natomiast produkcja Techlandu nie cierpi na monotonię. Gra posiada również tryb online Be The Zombie, który nawet mi się podoba. Możemy zagrać też w mapy społeczności
- Grę najlepiej przechodzi się ze swoim kumplem. Natomiast jeżeli nie macie z kim zagrać zawsze można pograć z losowymi osobami. Szczerze mówiąc bardzo przyjemnie się gra z drugim człowiekiem. Polacy są bardzo mili i uprzejmi. Nie spotkałem jeszcze osoby, która była by niemiła.
- Największą radość sprawiło mi beztroskie naparzanie zombie. Najprzyjemniejszym sposobem zabijania jest zrzucanie ich kopniakiem z wysokich budynków.
- Gra niestety ma niezbyt dobrą fabułę, a modele postaci są okropne.
- Polski dubbing również kuleje.
- Plusem jest to, że w tej grze nie da się nudzić. Przejście fabuły oraz misji pobocznych zajmuje sporo czasu a po ukończeniu będziemy mogli jeszcze wykonywać misje dzienne. Polecam gorąco grę Dying Light. Jest ona jedną z moich ulubionych gier. Jest to również jedna z najlepszych polskich produkcji