Dying Light - dorównuje poprzedniej serii Dead Island?
Z racji zbliżającej się premiery Dying Light 2 trzeba opisać Dying Light :P Dying Light jest jednoosobową grą survival-horror z otwartym światem, w której możemy także grać w trybie kooperacji. Została ona wydana przez Warner Bros Interactive Entertainment 27 stycznia 2015r. w Ameryce Północnej, a trzy dni później, czyli 30 stycznia 2015r. została wydana w reszcie świata (9 lutego 2016r. pojawiło się rozszerzenie nazwane The Following), a której producentem jest polskie studio Techland. Reżyserem jest Adrian Ciszewski, a projektantem Maciej Binkowski. Działa ona na silniku Chrome Engine 6, co umożliwiło jej działanie także w środowisku DirectX 11. Pojawiła się do tej pory na dość niewielu platformach (Microsoft Windows, Linux, PlayStation 4, Xbox One, macOS), gdyż deweloperzy stwierdzili, że jakość na konsolach starszej generacji jest strasznie słaba, a w szczególności generowanie otwartego świata i dynamicznego światła nie dają sobie rady już przy takim silniku.
Do świata Dying Light, a dokładniej do miasta Harran zostajemy wysłani z polecenia organizacji GRE (Globalny Resort Epidemiologiczny). Gdy już tam lądujemy, musimy stawić czoła brutalnej rzeczywistości tego miejsca, gdzie więcej jest zombie, aniżeli żywych ludzi. Nasi przełożeni dają nam zadanie - śledzić ruchy Kadira „Raisa” Sulejmana, a później wykraść do niego informacje o leku na zarazę szerzącą się w mieście. W dużym uogólnieniu na tym polega główna fabuła, ale przy tym możemy pomagać ludności tego miasta, gdzie osoby, które przeżyły często są całkowicie uzależnione od naszego głównego przeciwnika. Wszystko to pokazuje smutną rzeczywistość, gdzie prawie wszyscy żywi podlegają tylko jednej osobie i nawet nie próbują się uniezależnić od niej, ale wraz z przyjściem naszego bohatera pojawia się dla nich cień szansy i to od nas zależy czy ludność tego miasta będzie mogła w najbliższej przyszłości żyć w jakimkolwiek spokoju, a w dalszej mierze przeżyć i zostać uratowanym z tego okropnego miejsca.
Rzeczy na +:
-wciągająca fabuła z dobrze wykonanymi zadaniami, zajmują one razem ok. 80h spokojnego grania, podczas których można naprawdę dobrze się bawić
-świetna grafika, dopracowane wszystkie elementy, wiele animacji przy parkour'rze, uderzeniach, można by tego długo wymieniać
-kilka naprawdę dobrych ciekawostek takich jak świat z Plants vs Zombies czy Super Mario
Rzeczy na -:
-źle wykonany najtrudniejszy tryb gry, tracenie tam całego xp, "nieśmiertelność" potworów jeżeli nie mamy dobrej broni, co sprawia, że gra polega jedynie na uciekaniu od nich co może być dość dużym problemem
-niezrównoważenie broni, a mianowicie elektryczność z podpaleniem odstaje od wszystkich możliwych schematów w tej grze i stanowi podstawę jeżeli chce się walczyć
-aby zdobyć najwyższy możliwy poziom legendy trzeba cały czas grindować zrzuty lub strefy na najtrudniejszym trybie, bo inaczej jest to praktycznie niewykonalne
Podsumowując to wszystko otrzymujemy naprawdę dość dobrą grę z niewielkimi błędami, które nie będą przeszkodą, jeżeli będzie się grało dla przyjemności na łatwiejszych poziomach trudności, a odpowiadając na pytanie z tytułu artykułu - Techland poczynił znaczny postęp od tamtego czasu i Dying Light jest o wiele lepiej zrobione od jego poprzedników.