23.06.2017
Dying Light - recenzja Marcina
Dying Light to gra z gatunku survival horror. Została wydana przez polskie studio Techland. Premiera gry odbyła się 27 stycznia 2015 roku.
Akcja gry odgrywa się w fikcyjnym miescie Harran wzorowanym na Istambule oraz Rio de Janeiro (częściowo także na Wrocławiu !). W mieście zapanowała epidemia wirusa, który z ludzi robi zombjeieie. W grze wcielamy się w agenta o imieniu Kyle Crane. Zostajemy wyslani do Harranu by zdobyć ważny plik wykradziony przez lokalnego watażkę imieniem Rais. Zaraz po wylądowaniu zostajemy jednak zaatakowani przez zombie. Z opresji ratuje nas jednak patrol ludzi którzy ocaleli i wspólnie zamieszkują w wieżowcu nazwanym przez nich Wierzą. Szybko przyłączamy się do nich, nie zdradzając jednak swojej prawdziwej misji. Gra została wydana w wersji na komputery osobiste z systemem Microsoft Windows oraz Linux a także konsole Xbox one oraz PlayStation 4.
Gra osadzodzona została w ogromnym otwartym świecie podzielonym na dwie główne lokacje (Slumsy oraz Stare Miasto, do ktorego przenosi sie akcja gry mniej więcej w połowie wątku fabularnego.) W grze postawiono duży nacisk na parkour przez co akcja gry jest czesto bardzo dynamiczna. Wraz z upływem czasu uczymy się kolejnych umiejętności pozwalające nam na różne sposoby pokonywać wszelkie przeszkody. Podobnie jak w innych opisywanych przeze mnie poprzednio produkcjach, gra nie naezuca nam stylu gry. Można ru zarówno skracać się eliminując wrogów z ukrycia albo po prostu pruć do przodu, przedzierajac się za pomocą maczety przez kolejne hordy zombie. W grze spotkamy się z różnymi broniami. Najczęściej będziemy używać jednak broni białej lub obuchowej. Do naszej dyspozycji mamy noże, kije basebollowe i do krykieta, łopaty, siekiery, maczety, młoty, pałki i wiele, wiele więcej.
Bron palna także jest dostępna, ale z niej będziemy korzystać okazjonalnie z powodu trudnego dostępu do amunicji. Bron palna zwabia także niebezpieczne odmiany zombie wrażliwe na hałas. W grze dostępny jest rozbudowany system kraftingu pozwalający nam tworzyć własne uzbrojenie lub ulepszać juz posiadane, a także, otrzymywać mikstury, które pomogą nam w walce i przetrwaniu. W grze wyraźny jest cykl dobowy, który decyduje o naszym stylu gry. W dzień możemy bez problemów eksplorować świat i zbierać potrzebne surowce, zazwyczaj unikając walki z powolnymi i słabymi zombie. W nocy natomiast budzą się groźne mutacje zombie, z którymi gracz może poradzić sobie dopiero pod koniec gry, więc pozostaję nam nie dawać się wykryć a w ostateczności uciekać się do ucieczki.
Warto wspomnieć również o znakomitym trybie kooperacji do czterech graczy, który pozwala przechodzić prawie każdą misje z przyjaciółmi.
Ciekawa fabuła, rozbudowany system kraftingu, ładna grafika i dobry polski dubbing sprawiają że mogę polecić grę Dying Light każdej osobie lubiącej gry przygodowe a także spragnionej wspólnej zabawy z przyjaciółmi. Zuwix