Enemy Front - Gra o powstaniu warszawskim z dużym, niestety dość zmarnowanym potencjałem
W grze wcielamy się w amerykańskiego korespondenta wojennego, który miał za zadanie relacjonować wydarzenia z Europy, w czasie II wojny światowej, jednak gdy zobaczył co nazistowski terror postanowił przyłączyć się do ruchu oporu.
Zaczynamy w warszawie, bronimy barykady, później ratujemy księdza i wysadzamy niemiecki skład broni, następnie odbijamy kościół, i co? Główny bohater zaczyna opowiadać swoje wspomnienia, o tym jak był we Francji, więc przenosimy się do Francji i tam dalej gramy, później też tak jest, tylko, że przenosimy się do Norwegii, a potem do III Rzeszy, w efekcie czego stosunkowo mało wydarzeń z gry rozgrywa się w Warszawie.
Plusy gry:
-Jedna z niewielu gier traktujących o powstaniu warszawskim
-Znajdźki, które są dobrze ukryte
-Feeling strzelania (strzelanie z wielu broni jest naprawdę fajnie zrobione i po prostu fajnie się z tego strzela)
-Ciekawe bronie (jest na przykład polska broń Błyskawica)
-Możliwość przejścia wielu etapów na różne sposoby (w jednym z etapów można wysadzić ścianę kościoła, lub przejść przez katakumby, możemy też we wielu etapach skradać się lub przejść lokację na głośno)
-Różnorodne lokacje, takie jak kościół, kanały, fabryka czołgów, francuskie miasteczko, fabryka rakiet V2 czy zasypana śniegiem Norwegia.
-Słaba optymalizacja (mój komputer, który odpali Wiedźmina 3 na średnich/wysokich ustawieniach, enemy front odpali na średnich w mniej więcej tylu samych FPS)
-System skradania (czasami, gdy chciałem zajść przeciwnika od tyłu nie pojawiał mi się napis umożliwiający ciche jego unieszkodliwienie, lub skradając się za nim, nagle się odwrócił i od razu wszczęto alarm, czasami też, jak załatwiłem przeciwnika strzelając w jakiś wybuchowy element otoczenia, nikt nawet na to nie spojrzał, lecz kiedy strzeliłem do niego zwyczajnie to wszczęli alarm)
-Poziom trudności (grałem na najwyższym poziomie trudności, czyli na poziomie ekspert, gra nie sprawiła mi dużego wyzwania)
-Grafika (twórcy nie wykorzystali w pełni możliwości silnika Cry Engine 3, przez co gra nie zachwyca wizualnie)
-Fabuła, która nie jest jakaś zachwycająca, a zakończenie to tylko widok na płonącą warszawę z drugiego brzegu Wisły.
-Błędy (zabici przeciwnicy ustawiają się w przeróżnych pozycjach, np. przyklejają się do ściany i potem nawet nie drgną, miałem też taki błąd, że przeciwnicy się nie ruszali, nie strzelali, byli nieśmiertelni, ale alarm był :P, albo nie mogłem dostać się dalej, bo bramę musiał otworzyć sojusznik, który stwierdził, że nigdzie się nie rusza i tak stoi cały czas :D)
Grę ogólnie oceniam na 7/10, mimo tych wielu błędów i minusów to grało mi się dosyć przyjemnie.