Eternal Edge Najlepsza gra na świecie.
Najlepsza gra fo free fun. W pełni za darmo. Ma kooopa! Polecam Zanim przejdziesz do sedna sprawy, wiedz, że Eternal Edge to ekskluzywny produkt opracowany dla naszych sąsiadów w Ameryce Północnej, więc będziesz potrzebować konta NA (Kanada), aby móc kupić go w lokalnym sklepie internetowym, a także dobry poziom języka angielskiego, ponieważ nie jest oferowany żaden inny język. Nie ma jeszcze ogłoszonej europejskiej daty premiery. Jeśli ta informacja Cię nie zniechęca, zapraszam do lektury tego testu.
Twórcy chcieli nadać swojej grze retro wygląd, dlatego otwierają się okna dialogowe godne złej gry na Atari: kwadratowy, brzydki, przewijający się tekst, który przywodzi na myśl Minitela, z dźwiękami, które grzechoczą w uszach. To nie jest Retro, to bolesne. Wszystkie pozostałe dźwięki mieszczą się w tej samej łódce, z kilkoma wyjątkami w muzyce.
Eternal edge pozwala na grę solo lub do 4 graczy z tą samą zawartością. Wchodzisz w świat Eternii, wszystkie postacie są na tym samym poziomie.
Akcja gry toczy się w Eternii, świecie, który zbyt długo cierpi z powodu ucisku Króla Szkieletów i jego sług. Strażnicy walczący z armiami zła zniknęli, ludzie czekają na przybycie bohatera, który przyjdzie ich wybawić. Pięciu rycerzy postanowiło spróbować pokonać wielkiego złoczyńcę: Edge'a, Cross'a, Jester'a, Psycho i Midnight.
Edge jest najbardziej doświadczonym, prowadzi grupę i uczy ich. W ten sposób znajdujemy naszych 4 młodych rekrutów przy ognisku, czekających, aż ich przywódca przeprowadzi decydujący atak. Oczywiście nie wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Kontrolujemy Crossa, który okaże się głównym bohaterem naszej sprawy. Jak w każdym szanującym się RPG akcji, będziemy mieli przedmioty ułatwiające nam zadanie: broń, zbroje i tarcze, a także moce, które możemy wykorzystać w granicach naszego wskaźnika magii i które będziemy musieli dostarczyć. Będziemy musieli zdobywać nowe przedmioty i nowe umiejętności, kupując je lub wygrywając. I oczywiście wielki klasyk: zdobywanie doświadczenia poprzez bitwy, aby osiągnąć wyższy poziom.
Pierwsze rozczarowanie: słaba obsługa. Wędrujemy między obszarami, w których przedwczesne ruchy kamery przyprawiają o zawrót głowy (mapa), a obszarami z nieruchomą kamerą w widoku z lotu ptaka, które szczerze mówiąc nie są straszne. Co można powiedzieć o manewrach w aquaparku... kierowanie naszą postacią okazuje się skomplikowane, a dodatkowo jest wręcz brzydkim spadkiem wizualnym. W pojedynkę, towarzyszący nam NPC mogą zostać chwilowo utknięci przy ścianie, podsłuchując się na niej, jednocześnie mając silny atak epilepsji, co jest niewygodne wizualnie. Kolejna kwestia, trudność gry nie jest liniowa i źle dozowana, tutaj jest trochę dodatkowej frustracji.
Pierwsze wrażenie, które nie było dobre: moglibyśmy (naiwnie) pomyśleć, że mariaż rozpikselowanych dekoracji, ale nie za dużo, z minecraftowym modelowaniem postaci da coś niezwykłego i sympatycznego. Ale o ile niektóre dekoracje są przyjemne, tak samo przedstawienie bohaterów jest surowe. Chęć zmniejszenia głośności kończy się tworzeniem artystycznego rozmycia, które nie jest zbyt miłe dla oka, nawet Picasso radził sobie lepiej z portretami, na których można było coś zidentyfikować.