Jak zacząć i czerpać maksimum przyjemności z gry.
Znacie pewnie mnóstwo internetowych gier, w których oprócz klikania na domki/ratusz/koszary, nic więcej się nie robi.
Takich gier jest pełno i nawet jeśli gra się z kumplami szybko się wypalają.
Jakiś czas temu nudziłem się w liceum, natomiast przypomniały mi się czasy starych "Plemion". Stwierdziłem, że może znalazłbym sobie coś na przeglądarkę, żebym się tak na informatyce nie nudził.
No i znalazłem.
Forge of Empires.
Przystępny i ładnie zaprojektowany interfejs to pierwsze co rzuca się w oczy.
Następnie klasyk - samouczek.
Jak przystało na takie gry, trwa nieprzyzwoicie długo, ale nie zostawia niedomówień. Już na początku uderzyła mnie interaktywność mapy i swoboda budowania (oczywiście jak na gry przeglądarkowe).
Budynki, drogi czy dekoracje ustawiamy gdzie chcemy, możemy je usuwać i przenosić co jest na plus bo od razu angażuje gracza.
Możemy nazwać swoje miasto, wybrać awatara dla naszej postaci i to również dodaje nieco immersji.
Model walki to leciwy system z Heroes Of Might and Magic, oczywiście uboższy o wiele elementów, jednak trzon rozgrywki pozostał ten sam.
Potem nadchodzi zastój.
Podglądamy miasta innych graczy i widzimy ogromne rozbudowane metropolie, które w porównaniu z naszą osadą wyglądają jak Los Angeles przy Ciechocinku.
Lekka załamka, tyle czasu w grze i mimo wszystko tak powoli? Wcale tak nie musi być i broń Boże nie chodzi mi tu mikropłatności.
Teraz trochę przysłodzę, a później wytłumaczę jak bawić się świetnie przy tej produkcji.
Forge of Empires to moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych "klikaczy" na tą chwilę. Niestety z powodu małej ilości czasu wolnego, nie mogę już grać w nią tyle ile kiedyś. Mimo tego, czas spędzony z FoE uznaję za naprawdę dobrze przeżyty.
Zapytacie dlaczego?
Już opowiadam.
Forge of Empires oferuje naprawdę świetny model walki, który angażuje gracza, a nie tylko każe mu kliknąć jeden czy dwa przyciski. To jest spoko. Wiecie co jeszcze jest spoko? Handel. Czyli to na czym stoi FoE. Bez handlu z innymi graczami/CPU Wasz postęp będzie mega powolny albo wręcz wcale go nie będzie.
Jak ja uporałem się z tym problemem?
Najprościej jak się dało: zaprosiłem do gry znajomych.
W końcu jeden stwierdził, że obczai co to jest, a w jego ślady posżła cała reszta.
Na początku każdy był sceptycznie nastawiony.
"Znowu coś a' la Plemiona" - mówili każdy po kolei.
Tylko jak utworzyliśmy gildię, konfę na fejsie i jak każdy z nas pobrał apkę "FoE" na telefon, sytuacja się zmieniła.
Czekanie na przystanku, nudna lekcja czy "posiedzenie na tronie" - wszystko było okazją do wbicia kilku leveli czy zebrania hajsiwa z domków.
Staliśmy się dobrze prosperującą manufakturą. Byliśmy wręcz samowystarczalni. I właśnie do tego pragnę Was zachęcić. Niech każdy z Was skupi się na danej gałęzi rozwoju, a wszyscy na tym zyskacie i szybciej będziecie przechodzić przez dane epoki.
No, zapomniałbym - fun'u z gry przy tym najwięcej.
Trzymajcie się, piona!