Recenzja Garry's Mod-a (B2P)
Garry's Mod to komercyjna wersja jednego z najpopularniejszych modów na silnik Source. W rzeczywistości jest to potężne studio, w którym możemy tworzyć, duplikować i łączyć obiekty w grach opartych na silniku zgodnie z prawami fizyki symulowanymi przez oprogramowanie Havok. Cechą charakterystyczną Garry's Mod jest możliwość gry w trybie piaskownicy, co oznacza, że gracz nie ma ściśle określonych celów i ma niewiele ograniczeń dotyczących generowanego środowiska i zasad gry. Pierwsza wersja Gmod została stworzona przez entuzjastę Garry'ego Newmana w 2004 roku i zdobyła wiele nagród Mod of the Year, w tym za pośrednictwem GameSpy, Mod DB czy PC Gamer. Program szybko zyskał wielu zwolenników, co przyczyniło się do jego szybkiego rozwoju. 29 listopada 2006 roku wersja 10 oficjalnie wylądowała na Steamie. Od tego czasu jest dystrybuowany i wspierany przez tę platformę jako pełnoprawna aplikacja komercyjna, stale rozwijająca się i łącząca wokół siebie społeczność milionów fanów.
Mój najlepszy zakup na zwieńczenie roku 2021! Gra była w dość dużej promocji, gdy ją kupowałam. W sumie to było aż hurtowe, gdy doliczam sobie kopie zdobyte dla znajomych. Przez pierwszą godzinę poznawałam grę na trybie singleplayer - tworzenie NPC-ów, zabijanie ich, układanie przedmiotów, wysyłanie ich w kosmos balonem - nieskończona ilość możliwości i w sumie nudno by grać samemu.
Po założeniu serwera graliśmy w kilka osób dobre kilka godzin, poznając coraz większą ilość możliwości zawartą w zwykłym sandboxie. Końca nie było widać... Potem pobraliśmy rzeczy z warsztatu - chyba dwie nieskończoności przedmiotów, modów, map i innych urozmaiceń, dzięki którym w Garry's Mod-dzie można spędzić cały dzień. Garry's Mod nie ma dużych wymagań, więc każdemu powinno płynnie działać na komputerze lub laptopie. Gra ma mnóstwo pozytywnych recanzji takich jak to jest godna polecenia. Najlepiej grać ze znajomymi z trybów kóre polecam to TTT i Hide and Seek
TRYBY
Po zapoznaniu się z sandboxem poznałam wiele trybów gry. Zacznę od Slendermana - 1 slender, reszta graczy zbiera kartki, biegając po ciemnym lesie z psującymi się latarkami, gdy w tle leci nastrojowa, jak na nawiedzony las przystało, muzyczka.
Idziemy dalej - Trouble in Terrorist Town oraz Murderer to tryby, gdzie można się wykazać swoimi umiejętnościami aktorskimi i siłą perswazji, a także mocą budowania zaufania, znajdowania dobrych kryjówek, celnością i sprytem.
Bomberman to z kolei tryb, którego nazwa mówi sama za siebie. Polega na podkładaniu bomb pod postacią owoców klasycznych dla tej gry - melonów. Nowością nie będzie, gdy powiem, że za cel mamy obraną śmierć przeciwników.
Kolejnym trybem jest Death run - drużyna odważnych, gibkich, z szeroko rozumianym refleksem stara się przejść tor urozmaicony przeszkodami, uruchamianymi przez sprytnego operatora pułapek. Mamy szeroki wybór map (osobiście uwielbiam tą z Simpsonów <3). Samo przejście toru do łatwych nie należy - dzięki wspomnianemu sprytowi i umiejętności podpuszczania biegnących, operator ma większe szanse na wygraną. Chociaż, kto wie, może to akurat Ty przejdziesz tor żywy? Spróbuj sam!
Dla lubiących survival i wyczyny Bear-a Grylls-a istnieje tryb zmuszający grającego do przetrwania. Do pobrania jest kilka map - co za tym idzie - z różnym lootem, możliwościami, ewentualnymi questami i trudnością. Musisz zbudować bazę, znaleźć coś do jedzenia, sam nie będąc zjedzonym, rozwijać swoją postać oraz schronienie, zabijać zombie, potwory, duże owady czy zwykłych żyjących.
Pedobear escape to na dłuższą metę nudne zajęcie. Twoim zadaniem jest nie dać się złapać popularnemu misiowi znanego ze skłonności pedofilskich, a także nie dostanie nerwicy od lecącej w tle muzyczki głęboko związanej z wyżej wymienionym.
Nie zgłębiłam jeszcze wszystkich tajników tej nieograniczonej gry, pewnie zajmie mi to jeszcze kilkadziesiąt godzin, ale widzę, że warto. Będę na bieżąco edytować recenzję. Nie spodziewałam się tylu dobrych wrażeń po tej produkcji. Tak jakby grać we WSZYSTKIE GRY W JEDNEJ. Zdecydowanie polecam, Ensoon.