Genshin Impact - gra (nie)tylko dla weebów
Większość osób pewnie kojarzy grę Genshin Impact, czy to z własnego doświadczenia jako gracz, czy po prostu słyszało o niej od nieustannie w formie obsesji opowiadającej o niej znajomego. Gra typu gacha szybko zdobyła miliony fanów (i nawet to słowo to za mało) na całym świecie, spędzających godziny dziennie na - no cóż - rozgrywce.
Gracze mają do wyboru wiele sposobów produktywnego spędzania swojego życia, czy to śledząc fabułę, eksplorując świat, czy wykonując zadania eventowe i poboczne. A to wszystko w towarzystwie jakże starannie zaprojektowanych postaci przeniesionych ze świata 2D do trójwymiaru, by swoim wdziękiem zwabiać kolejne ofia- znaczy się kolejnych wielbicieli.
Nie to żebym był zrozumiany żle - gra sama w sobie jest grywalna, jednak w tym artykule skupię się również na pewnej równie istotnej kwestii będącej źródłem multimilionowych dochodów, a ściśle mówiąc:
o fandomie
Ale o samej grze również powiem.
Zaczynając grę dowiadujemy się o jakże drastycznych losach... em... Travellera, ponieważ jakkolwiek nie użylibyśmy fantazji, to tak będzie się do nas zwracał każdy. Otóż nasz podróżnik stracił siostrę, a w wyniku nieuniknionej traumy utracił zdolność mowy na całą resztę gry, czego niestety nie można powiedzieć o natrętnym dronie Paimon, ale nie hejtujmy.
Z biegiem minut (godzin) fabuła staje się coraz bardziej wciągająca, poznajemy nowych bohaterów, którzy w mniejszym lub większym stopniu wykazują objawy astmy. Wykonujemy zadania, zdobywamy doświadczenie i według osobistej preferencji przejmujemy się losami poszczególnych postaci. W pocie czoła zdobywamy primogeny i z satyrycznym usmiechem dowiadujemy się, że po raz kolejny nie odblokowaliśmy nowej postaci.
Teraz brakuje jeszcze jednego czynnika, który pozwoliłby nam uzyskać grę, którą zafascynują się osoby w każdym wieku. Mianowicie typowe
słodkie
niewinne
ale czy na pewno takie niewinne
podkolororyzowywanie postaci
To przecież tylko rysunki, prawda? Co złego mogą zrobić rysunki?
Każdy, kto wszedł na discordowy fanpage Genshina wie, co mogą zrobić.
Nie chodzi tu jedynie o nadmierne i to nadmierne fascynowanie się wyglądem postaci, ich sposobem mowy i dźwiękami wydawanymi podczas wysiłku. Każdy wie również, że wszystkie rodzaje anime mają tego typu fanów, a możliwość monetyzacji takich upodobań jest całkowicie na korzyść wytwórni. Czy właśnie Genshin Impact wyprodukowany został, by sprzyjać tym upodobaniom? Według mnie był to dodatek, który miał na celu podwyższenie sprzedaży. Czy się sprawdził? Jak najbardziej tak. Czy większość osób temu zaprzeczy? Z pewnością.
Ten artykuł nie ma na celu jednak obrażanie tej gry, twórcom mogą się nawet należeć gratulacje za zdobyte pieniądze (dobrze dla nich, prawda?). Jest ona starannie dopracowana nawet pomijając efekty wizualne, ale biorąc pod uwagę schematy walki, rozwój fabuły, czy po prostu umilanie życia graczom.
Podsumowując, Genshin Impact jest bardzo dobrą grą, jednak którą można niestety zaliczyć do takich, które w pewnym stopniu są niszczone przez własnych graczy.