Margonem czy Tibia? Co wybrać
Gry nie wymagają klienta. Ma to swoje zalety, takie jak możliwość wykorzystania gier jako ,,zapełniacza", ale także wady w postaci mniejszego dostosowania sieciowego i słabszej ,niż możliwości aktualnego sprzętu, grafiki. Musimy także korzystać z odpowiedniej przeglądarki, ponieważ na Internet Explorer dużo nie zdziałamy (nie jest to problemem w większości przypadków z wiadomych przyczyn).
Obie wprowadzają bardzo dużo humoru, szczególnie skierowanego dla graczy, tych pecetowych jak i konsolowych (mimo, że na konsolach nie da się w nie grać)
W Tibia mamy system podobnych do większości współczesnych MMORPG, czyli atakujemy bota, a on zaczyna nas gonić. Możemy uciekać, walczyć lub wywabiać potwory z grup.
W Margonem podeszli do sprawy bardziej klasycznie. Mamy tutaj system podobny do pierwszych Final Fantasy, a nawet Pokémon. Walka typowo turowa, w której możemy wybrać co zamierzamy zrobić, a następnie obserwujemy tego efekt w postaci szczegółów starcia. Nie mamy za dużo animacji podczas walki, a większość walk możemy skończyć po prostu atakując, dlatego przycisk szybkiej bitwy jest wyjątkowo przydatny. Walkę zaczynamy w podobny sposób do przytoczonych wcześniej gier, mianowicie przez podejście (wywołanie akcji) z przeciwnikiem znajdującym się na mapie. Wtedy jesteśmy przenoszeni do osobnego ekranu...
W Tibia mamy bardziej otwarty świat do walki, jednak rzut ekranu został zastosowany niepomyślnie. Gracz siedząc na wprost monitora dostaje rzut przesunięty w pełni na prawo przez co świat wydaje się naciągnięty i nie przyjemny do podziwiania. Twórcy zastosowali to, aby łatwiej eksplorować zatłoczone lokacje, ale znacząco psuje to imersję.
W Margonem mamy rzut na wprost, dzięki czemu świat wygląda bardziej przyjaźnie dla oka. Nie ma problemu z lokacjami, ale za drzewo wejść nie możemy. Najłatwiej pozbyć się problemu usuwając przyczynę.
Śwat w Margonem jest lepiej narysowany, ale moim zdaniem to z powodu późniejszej o prawie 10 lat premiery.
Margonem jest głównie dla Polaków, dzięki czemu społeczność jest bardzo pomocna, szczególnie dla osób nie potrafiących biegle posługiwać się angielskim. Easter egg'i są jednak z histori bardziej globalnych jak Hobbit i Pieśń Lodu i Ognia.
Gra warta polecenia jako ,,zabijacz czasu"