Naruto online - "niby wszystko fajnie, ale jednak p2w"
Naruto Online to gra utrzymana w klimatach serii, która zachęca ładną grafiką i wieloma atrakcjami dotyczącymi samej rozgrywki. Na początek musimy wybrać odpowiedni serwer i jedną z pięciu postaci, które różnią się żywiołem i umiejętnościami. Tańczący Wicher walczy za pomocą Wiatru (Futon), Kamienna Pięść za pomocą ziemi (Doton), Ostrze Nocy za pomocą błyskawicy (Raiton), Źrenica Lotosu za pomocą ognia (Katon), zaś Lazurowy Kieł za pomocą wody (Suiton). Nasza główna postać nie jest jednak jedyną – w Naruto Online w zdecydowanej większości trybów walczymy drużyną składającą się z czterech bohaterów. Możemy więc dobrać trzy inne postaci, które wspomogą naszego bohatera w boju i chociaż na początku naszej przygody odblokowujemy słynny Team 7 (Naruto, Sakurę i Sasuke), tak niech nikogo ten fakt nie zwiedzie. Postaci jest całe mnóstwo i zdobywa się je stosunkowo szybko…
…o ile wrzucimy w naszą grę miliony złotych. No właśnie, tak jak gra kusi wieloma barwnymi ninja, questami, dziennymi wydarzeniami, które łączą graczy z całego serwera, tak niestety ma swoje minusy. Nie da się ukryć, że jest to gra należąca do gatunku p2w (pay to win). Innymi słowy: gracze, którzy nie przeznaczą swoich realnych pieniędzy na rozwój bohatera nie mają szans na uzyskanie czołowych miejsc. Oczywiście nadal można czerpać przyjemność z rozgrywki bez wydawania na nią złotówki, ale trzeba liczyć się z tym, że o wiele trudniej będzie konkurować z graczami decydującymi się na wsparcie serwerów. W jakimś sensie jest to zrozumiałe i być może można byłoby to przegryźć – osobiście udawało mi się jako gracz f2p utrzymywać około dziesiątego lub nastego miejsca w rankingu na serwerze – jednak na plan wysuwają się również i inne wady gry.
Questy czy wydarzenia w Naruto mogą wydawać się bowiem ciekawe jedynie na początku rozgrywki. Główna linia fabularna kończy się dość szybko i pozostaje nam wykonywanie codziennych zadań, które nie dość, że zwykle polegają na zabijaniu kolejnych ninja lub potworków i są niezwykle powtarzalne, to jeszcze wymagają od nas niezwykłej wręcz regularności. Niestety, eventy globalne mają miejsce o ściśle wyznaczonej godzinie, ewentualnie w konkretnym przedziale czasowym, zaś nieobecność na którymś z nich, jeśli chcemy utrzymać swoją pozycję w rankingu, jest wyjątkowa bolesna. Można więc powiedzieć, że wystarczy chwila nieuwagi, a nie uda nam się już dogonić innych graczy, co jest niewiarygodnie frustrujące i dość często kończy się pożegnaniem z grą.
Kolejną wadą gry jest formuła eventów, w których najczęściej trzeba po prostu wydawać kupony. Oczywiście same kupony w grze zdobyć trudno, więc nic dziwnego, że gracze p2w mają tutaj więcej do gadania. Pół biedy, gdyby w eventach cokolwiek zależało chociaż od szczęścia, jednak loterie, w których małym kosztem kuponów można rozbić bank zdarzają się niezwykle rzadko. Raczej wygląda to tak, że „im więcej kuponów wydasz, tym lepszą nagrodę dostaniesz”, co znów oznacza pakowanie realnych pieniędzy, by być na szczycie.
A jednak nieraz miło do niej powrócić. Dlaczego? Z jednej strony można powiedzieć, że to przywiązanie do mangi i anime Naruto. W końcu grafika przyciąga oko, w grze możemy zdobyć praktycznie wszystkie postacie z serii, a żeby nie być aż tak krytycznym, muszę także wspomnieć o tym, że gra się dość przyjemnie. Mamy bowiem do czynienia z bardzo sympatyczną jak na tego rodzaju gry społecznością – rzadko widuje się tutaj tzw. „flamerów”, a gracze są pomocni. Jest to o tyle istotne, że sporo elementów gry wymaga uczestnictwa w gildii, bądź też znalezienia sojuszników. Ponadto wielość trybów gry (główna linia fabularna, arena, walki rankingowe, drużynowe instancje czy wydarzenia globalne) sprawia, że mimo iż gra w którymś momencie staje się powtarzalna (jak każda?), to jednak zapewnia wiele godzin interesującej rozgrywki. Ważne jest też to, że Naruto Online poza realną kasą, o której mowa była wcześniej, wymaga także dobrej taktyki i znajomości gry. Postaci mają przeróżne umiejętności, w dodatku trzeba wiedzieć jak je połączyć, by tworzyły odpowiednie „combo”. Co więcej sama walka daje pewną nutkę adrenaliny, ponieważ grając manualnie faktycznie możemy mieć sporo zabawy, bawić się w przewidywanie kolejnych ruchów przeciwnika i uniemożliwiając mu ich wykonanie. Mądrzejszy gracz będzie miał przewagę, to fakt, ale niestety jak to w każdej grze różnice w sile dobieranych do drużyny postaci są diametralne, a oczywiście by zdobyć te najpotężniejsze naprawdę trzeba wydać na tę grę mnóstwo pieniędzy.
Mimo wszystko uważam, że warto spróbować swoich sił i spędzić nad tym tytułem parę dni, a może nawet i tygodni. Dla tych, którzy chcieliby rozpocząć swoją rozgrywkę, mam jednak parę wskazówek:
1) Najlepiej wybrać najnowszy serwer, a już idealnie byłoby rozpocząć grę wraz z jego startem – wówczas mamy szansę utrzymać się w czołówce i czerpać jeszcze więcej przyjemności z gry.
2) Polecam pograć również na serwerach anglojęzycznych lub niemieckojęzycznych, ponieważ polskie serwery są za nimi daleko w tyle i dzięki grze na nich można się zdecydowanie więcej nauczyć i przygotować na nadchodzące na polskich serwerach zmiany czy update’y.