Paladins - gdyby MOBA i FPS miały dziecko
Wciąż pozostawały jednak ograniczenia ustawione przez tryb MOBA...
...,które zostały złamane przez Paladins: Champions of the Realm używając bardziej strzelankowego aspektu tej gry.
1. W oblężeniu musimy utworzyć go przejmując platformę. Jeśli w tym momencie nie daliśmy sobie rady mamy jeszcze szanse odegrać się nie dopuszczając by wagonik dostał się do naszej bazy. Jeśli ładunek zostanie przepchnięty punkt zdobywa drużyna, która przejęła punkt. Natomiast brak ładunku w bazie drużyny bez wózka pod koniec czasu regulaminowego powoduje naliczenie im punktu, dlatego walczyć należy do końca.
2. Tryb ładunek, jest bardziej podobny do Team Fortress 2. Drużyna obronna ma wcześniej czas na przejście długiej mapy i usadowienie się pod bazą wroga. Atakujący muszą przepchnąć ładunek jak najdalej. Podzielona na minimum 2 rundy. Wygrywa drużyna, która przepchnęła wózek najdalej. Zakupy wzmocnień są możliwe, jednak pomiędzy rundami są resetowane i można odnowa zakupić inne wzmocnienia.
Tak jak w Smite unikać musimy sami. Mapy zostały dodatkowo zaprojektowane w bardziej wielopoziomowy sposób, a postacie otrzymały umiejętności typu ,,ślizg"
Gra była często obrażana o ksero z Overwatch. Grafika jest znaczie słabsza, ale za to jest Paladnis jest w systemie F2P. Rozgrywka minimalnie się różni. Bardzo podobne są postacie, tak jak w przypadku LoL'a i Dota 2. Przez podobieństwo postaci i klimatu map można zrobić prawie identyczne screenshoty w obu grach jednocześnie. Są to jednak dwie różne gry podobne gatunkowo. Poniżanie jakości Paladnis jako ,,podróby" jest jak obrażanie każdego hack'n'slash o kopiowanie Diablo. Każdy twórca dodaje coś od siebie, dlatego nie można monopolizować gatunku do jednego twórcy.