Path of Exile - recenzja
Path of Exile to według mnie najlepsza gra w swoim gatunku. Jesto to hack’n slash czy jak kto woli, action rpg. Gra jest darmowa i można ją pobrać na Steam.
Grę rozpoczynamy w kreatorze postaci, czyli na statku więziennym. Po wybraniu swojego bohatera zostajemy wyrzuceni na brzeg wyspy, gdyż nasz transport prawdopodobnie zatonął. Przedzieramy się więc do najbliższego zakątka cywilizacji, czyli miasteczka portowego, gdzie otrzymujemy misję, i standardowo musimy uratować świat przed totalna zagładą. Fabuła nie wciąga jak bagno więc nie będę się nad nią bardzo rozwodził, z resztą w tego typu produkcjach jest ona drugorzędna. Natomiast rozgrywka stoi zdecydowanie na pierwszym miejscu - jest bardzo wciągająca i wygląda znakomicie.
Zanim zagłębię się w samą rozgrywkę wspomnę jeszcze o grafice, która nie jest jakaś wybitna. Graficznie PoE przypomina Diablo III i może jest nawet trochę lepsze, ale osobom które przywykły do wysokich jakości tekstur i efektów specjalnych może się nie spodobać. W skrócie, jak na dzisiejsze standardy jest w porządku, ale nic poza tym.
Gatunek hack’n slash jest znany przede wszystkim z mordowaniu na masową skalę potworów, soczystych atakach i kałużach krwi przeciwników, i to wszystko właśnie znajduje się w PoE. Ale jest również ta mniej ciekawa rzecz - grind. W PoE można grać ze znajomymi i to łącznie z 4 osobami na raz w drużynie. To wszystko standardowe możliwości gier hack’n slash. To, co wyróżnia Path of Exile na tle innych tytułów, to drzewko umiejętności pasywnych i zupełna wolność w dobieraniu skilli do naszego bohatera.
Grę rozpoczynamy w kreatorze postaci, czyli na statku więziennym. Po wybraniu swojego bohatera zostajemy wyrzuceni na brzeg wyspy, gdyż nasz transport prawdopodobnie zatonął. Przedzieramy się więc do najbliższego zakątka cywilizacji, czyli miasteczka portowego, gdzie otrzymujemy misję, i standardowo musimy uratować świat przed totalna zagładą. Fabuła nie wciąga jak bagno więc nie będę się nad nią bardzo rozwodził, z resztą w tego typu produkcjach jest ona drugorzędna. Natomiast rozgrywka stoi zdecydowanie na pierwszym miejscu - jest bardzo wciągająca i wygląda znakomicie.
Zanim zagłębię się w samą rozgrywkę wspomnę jeszcze o grafice, która nie jest jakaś wybitna. Graficznie PoE przypomina Diablo III i może jest nawet trochę lepsze, ale osobom które przywykły do wysokich jakości tekstur i efektów specjalnych może się nie spodobać. W skrócie, jak na dzisiejsze standardy jest w porządku, ale nic poza tym.
Gatunek hack’n slash jest znany przede wszystkim z mordowaniu na masową skalę potworów, soczystych atakach i kałużach krwi przeciwników, i to wszystko właśnie znajduje się w PoE. Ale jest również ta mniej ciekawa rzecz - grind. W PoE można grać ze znajomymi i to łącznie z 4 osobami na raz w drużynie. To wszystko standardowe możliwości gier hack’n slash. To, co wyróżnia Path of Exile na tle innych tytułów, to drzewko umiejętności pasywnych i zupełna wolność w dobieraniu skilli do naszego bohatera.
Można by śmiało stwierdzić, że klasy postaci w niczym nas nie ograniczają. Możesz wybrać Maga i rozwijać go jak Wojownika. W skrócie, jedna klasa może posiadać te same skille, co inne klasy. Wraz z expieniem naszej postaci zdobywamy coraz silniejsze klejnoty (gemy) które odpowiadają właśnie za skille w PoE. Można je wkładać do różnych części naszego uzbrojenia w specjalne sloty i używać przypisanych do nich umiejętności.. Gemy dzielą się na 3 kolory: czerwone - pod siłę, niebieskie - pod inteligencję i zielone - pod zręczność. Poza standardowymi gemami, które odpowiadają za skille, istnieje także ich drugi rodzaj - support gemy, które z kolei odpowiadają za wzmacnianie tych pierwszych. Brzmi skomplikowanie? :P W rzeczywistości nie jest to takie trudne. Wzmocnione gemy mają wzmocnione umiejętności (kto by pomyślał), lub ich ulepszone odpowiedniki. Najprostszym przykładem ulepszonej umiejętności jest Fireball. Normalnie gdy użyjemy go, to strzelamy tylko 1 Fireball’em ,ale gdy go ulepszymy, to Fireball’e rzuca dla nas specjalny totem która sam namierza przeciwników. Można mieć ich nawet kilka na raz.
Wracając do drzewka umiejętności pasywnych, to jest ono po prostu ogromne i z pewnością gdy je zobaczyliście to myślicie sobie - ,,Jasny gwint, jak ja to wszystko ogarnę?!” Spokojnie! To nie takie skomplikowane :D. Każda klasa zaczyna w innymi miejscu na drzewku umiejętności i dzięki temu ma bliżej bądź dalej do konkretnych bonusów. Rozdawanie punktów zaczynamy od najprostszych bonusów - x pkt do siły, zręczności, inteligencji, czy x % więcej obrażeń od danego typu spellów. Z czasem drzewko się rozgałęzia i mamy coraz więcej możliwości. Koniec końców jak już mówiłem, możemy nawet dojść ze ścieżki umiejętności maga, dotrzeć do ścieżki wojownika, czy rogue’a. Nic nie stoi na przeszkodzie by nasz wojownik ciskał Fireball’e z tarczy!
Wracając do drzewka umiejętności pasywnych, to jest ono po prostu ogromne i z pewnością gdy je zobaczyliście to myślicie sobie - ,,Jasny gwint, jak ja to wszystko ogarnę?!” Spokojnie! To nie takie skomplikowane :D. Każda klasa zaczyna w innymi miejscu na drzewku umiejętności i dzięki temu ma bliżej bądź dalej do konkretnych bonusów. Rozdawanie punktów zaczynamy od najprostszych bonusów - x pkt do siły, zręczności, inteligencji, czy x % więcej obrażeń od danego typu spellów. Z czasem drzewko się rozgałęzia i mamy coraz więcej możliwości. Koniec końców jak już mówiłem, możemy nawet dojść ze ścieżki umiejętności maga, dotrzeć do ścieżki wojownika, czy rogue’a. Nic nie stoi na przeszkodzie by nasz wojownik ciskał Fireball’e z tarczy!
Warto jednak pomyśleć przed wydaniem pkt rozwoju, gdyż drzewka nie da się zresetować! Na początek polecam jednak rozpocząć swoją przygodę z jakimś gotowym buildem, których na stronie PoE jest cała masa.
Grając w PoE, jak i inne hack’ n slashe trzeba przygotować się na godziny grindu, które co jak co, ale w tym tytule spędzimy naprawdę przyjemnie. Zadawane przez nas ciosy są mięsiste i krwawe przez co czujemy siłę naszej postaci. Za urozmaicenie rozgrywki można również uznać pojawiające się losowo lokacje z wyjątkowo mocnymi mobami, za których zabicie zdobędziemy wyjątkowe przedmioty.
W grze istnieje bardzo ciekawy system handlu między graczami, gdyż nie istnieje jako taka waluta. Za walutę służą wszelkie itemki pozwalające na modyfikacje/ulepszanie ekwipunku. Za sprzedawane u sklepikarza fanty dostaniemy różne ,,śmieci” które stackują się, i w końcu powstaje z nich jeden lepszy przedmiot.
w Path of Exile często spotkamy się również z różnorakimi eventami i sezonami, które umilą rozgrywkę. Nowy sezon oznacza możliwość rozpoczęcia gry od nowa (od zera) z innymi graczami na nowych zasadach i z nowymi bonusami. Za zajęcie wysokiego miejsca w rankingu pod koniec sezonu otrzymamy kosmetyczne przedmioty. A skoro już poruszyłem ten temat, to warto dopowiedzieć że Path of Exile nie jest grą P2W (pay to win). W sklepiku gry znajdziemy wyłącznie przedmioty kosmetyczne i nic poza tym. Sami wydawcy mają bardzo dobre podejście, i stosunki z graczami.
Podsumowując, gra Path of Exile jest przynajmniej moim zdaniem najlepszym reprezentantem swojego gatunku na rynku. Jest absolutnie darmowa, i posiada absolutnie same zalety. Dosłownie nie ma się do czego przyczepić. Na Steam zgarnia w ~95% pozytywne recenzję więc to mówi samo za siebie. Nic tylko grać!
*przepraszam za błędną pisownie niektórych słów*
Grając w PoE, jak i inne hack’ n slashe trzeba przygotować się na godziny grindu, które co jak co, ale w tym tytule spędzimy naprawdę przyjemnie. Zadawane przez nas ciosy są mięsiste i krwawe przez co czujemy siłę naszej postaci. Za urozmaicenie rozgrywki można również uznać pojawiające się losowo lokacje z wyjątkowo mocnymi mobami, za których zabicie zdobędziemy wyjątkowe przedmioty.
W grze istnieje bardzo ciekawy system handlu między graczami, gdyż nie istnieje jako taka waluta. Za walutę służą wszelkie itemki pozwalające na modyfikacje/ulepszanie ekwipunku. Za sprzedawane u sklepikarza fanty dostaniemy różne ,,śmieci” które stackują się, i w końcu powstaje z nich jeden lepszy przedmiot.
w Path of Exile często spotkamy się również z różnorakimi eventami i sezonami, które umilą rozgrywkę. Nowy sezon oznacza możliwość rozpoczęcia gry od nowa (od zera) z innymi graczami na nowych zasadach i z nowymi bonusami. Za zajęcie wysokiego miejsca w rankingu pod koniec sezonu otrzymamy kosmetyczne przedmioty. A skoro już poruszyłem ten temat, to warto dopowiedzieć że Path of Exile nie jest grą P2W (pay to win). W sklepiku gry znajdziemy wyłącznie przedmioty kosmetyczne i nic poza tym. Sami wydawcy mają bardzo dobre podejście, i stosunki z graczami.
Podsumowując, gra Path of Exile jest przynajmniej moim zdaniem najlepszym reprezentantem swojego gatunku na rynku. Jest absolutnie darmowa, i posiada absolutnie same zalety. Dosłownie nie ma się do czego przyczepić. Na Steam zgarnia w ~95% pozytywne recenzję więc to mówi samo za siebie. Nic tylko grać!
*przepraszam za błędną pisownie niektórych słów*
