12.07.2017
Rust - survival w wiecznym Early Access
W Rusta przegrane mam kilkaset godzin. Do gry namówiony zostałem przez kolegów i w (o ile dobrze pamiętam) 7 osób potrafiliśmy przesiadywać całe dnie w survivalowym świecie.
Rust jest standardowym typem gry survival. Zmierzyć musimy się zarówno z głodem i odwadnianiem organizmu jak i niesprzyjającymi warunkami otoczenia. Jak ma to miejsce w większości gier multiplayer, największymi wrogami są jednak inni gracze. I tu właśnie zaczyna się całe piękno Rusta. Eksplorując świat próbujemy rozwijać naszą wiedzę oraz znajdować ekwipunek (pancerze, czy też broń) potrzebne do walki z innymi. Samotna rozgrywka nie jest niemożliwa, jednakże znacznie lepiej czuć się będziemy w towarzystwie - będzie nam rzecz jasna łatwiej przetrwać, a gra będzie przyjemniejsza w grupie. Skoro pokrótce opowiedziałem o samym tytule, przejść możemy do moich prywatnych odczuć i wspomnień.
Grając w tę grę możesz zdobyć
100
Graj
Jak już wspomniałem spędziłem setki godzin razem ze znajomymi zmierzając się z okrutnym survivalowym światem. Największe skupiska graczy spotykaliśmy oczywiście w spotach pełnych dropu, takowymi miejscami w Rust'cie są przede wszystkim rafinerie, lotniska, czy warsztaty. Tam walka trwała w najlepsze i to nie tylko na serwerach gdzie było 100, czy 200 osób, ale również na tych mniejszych. Nigdzie nie można czuć się pewnie. Pewni swojego bezpieczeństwa nie możemy czuć się nawet w stworzonej przez siebie bazie (budowa polega na wstępnym znalezieniu materiałów, a następnie wytworzeniu konkretnych elementów składowych naszego budynku), ale również chociażby w nocy, kiedy idziemy spać. Nasza postać bowiem leżeć będzie w miejscu, w którym z gry się wylogowywaliśmy. I takie cierpienie bardzo często może nas spotkać - wstajesz i wchodzisz do gry, okazuje się jednak, że Twoja postać umarła, a Ty poszukiwania broni, czy bezpieczeństwa musisz rozpocząć od nowa.
Grając w tę grę możesz zdobyć
i
100
Graj
Nawiązując do tytułu - gra jak wiele innych swoich gatunkowych braci (The Forest, DayZ, ARK: Survival Evolved, i tym podobne) jest zatytułowana jako produkt z "wczesnym dostępem". Rzecz w tym, że wczesny dostęp w tych grach trwa już długie miesiące, albo i lata. Wymienione tytuły kosztem tego są wciąż aktualizowane, balansowane i zmieniane, więc uważam, że można to twórcą wybaczyć.
Czy warto kupować Rusta? Osobiście uważam, że nie do końca. Mimo tego, że to survival, w którego grałem najwięcej ze wszystkich, myślę, że lepiej zaopatrzyć się chociażby w H1Z1. Community Rusta z moich obserwacji zaczyna się zmniejszać, gra jest po prostu bardziej monotonna niż mogła by być po kilku niewielkich zmianach, do tego jest to tytuł niezwykle słabo zoptymalizowany - potrafi zacinać nawet na najlepszych komputerach kompletnie bez powodu.
A czy ktoś z was grał kiedyś w Rusta? Podziel się swoją opinią w komentarzu!