Szkoła pełna miłości

Słodki Flirt, znany pod oryginalną nazwą jako Sweet Amoris, to gra, która przez lata zaskarbiła sobie wielu miłośników. Gra, będąca francuską odpowiedzią, na cieszące się dużą popularnością gry Dating Sim, przenosiła nas do wirtualnego liceum. A tam cel był jeden - zdobycie względów szkolnych kolegów, mających zwieńczyć się randką oraz odnalezienie się w nowej placówce, pełnej zabawy, wyzwań, dylematów, ale również intryg i nieżyczliwych nam ludzi.

Gra to typowy point and click, gdzie przemierzamy szkolne korytarze. Codziennie mamy limit "punktów akcji", które możemy dokupić, lub wygrać okresowo w różnych eventach. W ich ramach poruszamy się po mieście, prowadzimy dialogi i dokonujemy wyborów fabularnych. W trakcie rozgrywki, oprócz typowego szkolnego życia, mamy również szansę na tytułowy słodki flirt. Zależnie od wyborów, jakich dokonujemy w liniach dialogowych, możemy zrazić do nas, potencjalnego kandydata na chłopaka albo sprawić, że jego serce zabije do nas mocniej. Pomyślnie poprowadzony dialog, poza szansą na randkę, pozwala nam odkrywać kolejne bonusowe ilustracje. Słodki Flirt, jest podzielony na rozdziały, co w razie, niepomyślnych dla nas decyzji, jest znaczącym ułatwieniem. Głównie dlatego, że gra oferuje restart danego aktu, a więc i szansę, na dodatkową randkę czy skompletowanie wszystkich, kolekcjonerskich fotografii z danego rozdziału.

Dużą zaletą gry, są przede wszystkim lokacje. Poza główną mapą oraz terenem szkoły, wraz z postępami w fabule, udaje nam się zwiedzić wiele ciekawych miejsc, nie tylko ze względu na randki. Mamy również bardzo dużo postaci pobocznych, które nie tylko dodatkowo komplikują nasze życie miłosne, ale również wielokrotnie nam pomagają w wykonywaniu zadań lub wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej je utrudniają.

To co na pewno może irytować w rozgrywce, to limit PA na dzień. Mimo dodatkowych form ich zdobycia, bardzo często po kilku klikach, najzwyczajniej kończą nam się Punkty Akcji i musimy czekać na następny dzień lub kupić je za "żywą" gotówkę. Nawet mini gry na niewiele się tutaj zdają, bo szanse na wygranie czegokolwiek, są znikome. Problemem są również często nieintuicyjne zadania czy podpowiedzi w grze - brakuje jasno opisanego celu misji, przez co przemieszamy się bez celu po planszy, tracąc PA na bezsensowne ruchy. Nie do końca również przemyślana, wydaje się być mechanika samych randek czy niektórych wydarzeń w grze, które wymagają wydania waluty symulatora oraz np. ubrania się w odpowiedni strój, które również są często nieintuicyjne.

No i najważniejsza kwestia w grach otome, czyli sfera audiowizualna, która w tego typu grach, jest często siłą napędową. Niestety i tutaj, twórcy nie popisali się nadmiernie. Obrazki, które są nagrodą za poszczególne wybory, są raczej średniej jakości, dźwięki w pomieszczeniach raczej irytują, niż tworzą klimat zdarzeń (dużo skrzypienia, szumu, trzasków). Nawet sam wygląd postaci, po kolejnych aktualizacjach, wygląda zdecydowanie na odświeżony, ale czy na pewno bardziej estetyczny? Moim zdaniem nieszczególnie.

Sami bohaterowie, których przychodzi nam podrywać, również pozostawiają wiele do życzenia - już pierwsza gra z cyklu, wprowadza nas w dziwnie skonstruowane dialogi, pełne infantylnych wstawek, które kompletnie nie pomagają w dokonaniu wyboru, tego jedynego, a wyłącznie pogłębiają konsternację. Kolejne części, jedynie tą konsternację kontynuują a nasi bohaterowie mentalnie, stoją w miejscu, mimo rozpoczęcia kariery naukowej czy zawodowej. Ma się również wrażenie, że mimo postępu z danym bohaterem, w jednym rozdziale, w kolejnym, nie mam on zupełnie znaczenia.

Słodki Flirt , na pewno wpisał się do kanonu gier randkowych. Świadczy o tym chociażby, powstanie dwóch kolejnych gier z serii - Uniwersytet i Love Life. Jednak, poza pozornym skokiem graficznym, gra wciąż oferuje taką samą mechanikę, jeszcze trudniejsze zadania, jeszcze mniej PA do wykorzystania na dzień i jeszcze dziwniejsze dialogi od pierwowzoru. Na pewno należałoby docenić, że gra zdecydowała się "dorastać" wraz z grającymi i przynajmniej w teorii, wraz ze swoimi graczami, wchodzić w nowe etapy życia. W praktyce jednak, stara mechanika nie została wciąż naprawiona, za to coraz mocniej jest odczuwalny nacisk na mikropłatności, które w pierwszej części nie były jeszcze aż tak potrzebne, przy systematycznej grze. Natomiast w kolejnych odsłonach, stają się one powoli musem i pod płaszczem, pozornie darmowej gry randkowej, kryje się pewna forma wymuszania wydawania realnych pieniędzy na postępy w rozgrywce.

Osobiście więc wydaje mi się, że obecnie mamy o wiele więcej ciekawych (i w pełni darmowych!) gier, o lepszej mechanice czy grafice. Słodki Flirt , to gra która chyba zatrzymała się trochę w czasie i przestrzeni, a kolejne odsłony, sprawiają wrażenie raczej reboota, niż faktycznej kontynuacji i jedyne co się zmienia to placówka, do której uczęszczamy. Szkoda również, ze tak mało zainwestowano w rozbudowę bohaterów, którzy przez kolejne gry, zamiast stawać się nam bliżsi, jeszcze bardziej się od nas oddalają mentalnie. Grę obecnie polecam raczej jako ciekawostkę czy też jako wehikuł czasu, który pozwoli się cofnąć do początków randkowych gier przeglądarkowych. Niekoniecznie jednak, jako codzienny "pożeracz" czasu i szukanie wirtualnej miłości.