War Thunder - czyli coś więcej niż World of Tanks
Przyznam się, że od czasu największych zmian w War Thunderze nie grałem w niego zbyt dużo. Wiem jednak jak wielki potencjał miała ta gra i wiem, że się on nie zmarnował. Zarówno ja, jak i moi znajomi widzieliśmy w tym tytule giganta na rynku, mimo iż to tylko gra Free To Play - doceniam jednak rozwiązania z mikropłatnościami, które w aż tak dużym stopniu jak to było w Battlefield Heroes nie wpływają na wyniki, a jedynie na komfort rozgrywki.
Zdaje sobie sprawę, że w War Thundera nigdy mistrzem nie byłem, jednak frajda, którą przeżywałem w kilkakrotnie wymienianym już wcześniej Battlefield Heroes podczas powietrznej walki zawsze przychodzi mi na myśl, gdy wracam do opisywanego dzisiaj produktu.
Tak na prawdę nigdy w War Thunderze nie ceniłem sobie tak bardzo wspomnień, które do mnie wracały, czy też możliwości rywalizacji z innymi graczami - szczerze mówiąc te rzeczy lepiej spełniają się w innych multiplayerowych gierkach. War Thunder jest przede wszystkim trudny. Zwłaszcza na początku. Dlatego nie jest on w takim stopniu rywalizacją z innymi, jak rywalizacją z samym sobą.
Jeśli wciąż zastanawiasz się nad graniem w War Thundera, to powinieneś przestać. Odpowiedź jest oczywista, bo to gra jak najbardziej warta uwagi. Nawet jeśli nie jesteś w 100 procentach przekonany, w wolnym czasie pobierz launcher i pobaw się na stronach typu bananków (a przede wszystkim na banankach, skoro już się tutaj znajdujesz ;) i pozdobywaj punkty. Rozgrywka może niewyobrażalnie wciągnąć, a zyski punktowe do nabycia na stronie tylko zwiększą poczucie dobrej zabawy.
A Ty jak dużo godzin przegrałeś w War Thundera? Może z jakiegoś powodu uważasz go za gorszego niż World of Tanks? Podziel się swoją opinią w komentarzu!