IS-3 (jak z nim walczyć?)
Jeżeli zauważy tak wysuniętego przeciwnika, i wiemy jak stoimy z naszą penetracją pancerza przeciwnika możemy pokusić się o strzał w tak zwany policzek pancerza. Pancerz spełnia doskonale swoje zadanie jeżeli przeciwnik wyjedzie na nas centralnie na wprost. Jeżeli natomiast odpowiednio się do nas kątuje (na tzw sidescrap, celowe pokazywanie tyłu czołgu i wykorzystywanie kąta pancerza po to aby odbić lub rykoszetować pocisk), efektywność jego jednego bardziej prostopadłego płatu pancerza spada, druga natomiast wzrasta, jednak interesuje nas ta pierwsza część. Wówczas wystarczy nawet 160mm penetracji aby zadać przeciwnikowi obrażenia (wartość jest jeszcze zależna od losowania strzału w obrębie celownika, i nie wiadomo jak może zboczyć pocisk z planowanego toru lotu, oraz odległości od celu, co przy dalekiej odległości obniża penetracje pocisku).
Po za tym, wiele jest weak spotów, czyli tak zwanych słabych punktów przeciwnika. IS-3 ma podniesioną dość wysoko przednią, dolną płytę pancerza, która jest bardzo słabym punktem czołgu. Korpus czołgu między gąsienicami a częścią pancerza warstwowego również jest też dosyć słaba. Słabsza wieża (tzw sockowa) posiada bardzo słabe policzki wokół kołnierza na jarzmie działa (wystarczy wówczas 200mm penetracji aby przebić się w tym miejscu). Podstawowym problemem tego czołgu jest góra wieży (tuż nad jarzmem). Pancerz posiada tam 20mm przez co działa na nim zasada trzech kalibrów (trzykrotnie większy kaliber od pancerza dokonuje penetracji pod każdym kątem). Znacząco osłabia ten czołg, i wymaga dość sprawnego operowania nim podczas walki na terenie niższym względem przeciwnika, zwłaszcza że praktycznie wszystkie pojazdy VI tieru mają kaliber powyżej 60mm.