World of Tanks - Recenzja i moja opinia
Witam! Tutaj Kejzer i dzisiaj zrecenzuję grę World of Tanks, zapraszam do przeczytania mojego artykułu! :D Jeśli nie jesteś zaznajomiony z darmową grą World of Tanks firmy Wargaming.net, jej założenie jest proste: weź strzelankę i zastąp ludzi masywnymi, zdrewniałymi i bardzo realistycznymi czołgami. Wąskie korytarze zostają zastąpione szerokimi, otwartymi widokami, a twój asortyment broni zostaje zastąpiony przez... więcej czołgów. A właściwie cały ich świat. Struktura World of Tanks opiera się na sesjach, podobnie jak w Counter-Strike'u, i podobnie jak w Counter-Strike'u istnieją dwa sposoby na wygranie każdej sesji. Albo zniszczyć wszystkich przeciwników, albo przejąć ich bazę. Wiele walk w World of Tanks zawiera przynajmniej element szczęścia, a czasami to szczęście może działać przeciwko tobie do tego stopnia, że staje się to frustrujące i irytujące. Jest to najbardziej widoczne w sposobie celowania czołgów, który jest wyświetlany za pomocą koła, które rozszerza się wraz z ruchem i powoli zwęża, im dłużej pozostajesz w bezruchu. Nawet jeśli jesteś całkowicie nieruchomy na tyle długo, by koło celownicze stało się jak najwęższe, zawsze pozostanie pewien margines swobody, a ten margines, na dużych odległościach, może spowodować, że częściej spudłujesz niż trafisz. Wszystko to ma w założeniu uczynić doświadczenie bardziej realistycznym, ale ten realizm odbywa się kosztem zabawy.
Walka czołgów w World of Tanks jest w dużej mierze satysfakcjonująca. Gdy wylądujesz pociskiem prosto w tył wrogiego czołgu, solidny huk uderzenia jest bardzo przekonujący, a ty czujesz się, jakbyś siedział za sterami brutalnie potężnej machiny wojennej. To nie jest taki duży problem, ale World of Tanks ma również bardzo głęboką metodę obliczania pancerza i tego, czy twoje pociski przebijają się przez niego, a jeśli tak, to jak duże obrażenia zadają. W tych obliczeniach brane jest pod uwagę to, w jaką część wroga trafisz, pod jakim kątem uderzy pocisk i jakiego rodzaju pocisku użyjesz. Żadna z tych rzeczy nie jest właściwie wyjaśniona w grze (choć istnieje wiki, która zagłębia się w szczegóły), a nawet te obliczenia wciąż wydają się pozostawiać pewne rzeczy przypadkowi, co spowodowało, że wystrzeliłem pięć pocisków z niemieckiego czołgu w tył KV (ciężko opancerzonego rosyjskiego czołgu) i nie odniosłem dosłownie żadnych obrażeń. To był chyba jeden z największych momentów "what the eff", jakie miałem w grze od dłuższego czasu. Nie ma też żadnych informacji w grze, które wyjaśniają, jak działa linia wzroku i dlaczego czołg wroga może dosłownie zniknąć na twoich oczach, ale to też jest seria obliczeń. Niejasność wielu systemów gry pozostawia wiele do życzenia i może sprawić, że grając w World of Tanks zostaniesz zdominowany przez kogoś, kto przeczytał wszystkie informacje, co może być negatywnym doświadczeniem.
Na szczęście, nawet bez odrobienia pracy domowej, World of Tanks jest nadal zabawne i łatwe do opanowania. Możesz nie rozumieć, dlaczego gracze pojawiają się i znikają z mapy, albo dlaczego jeden konkretny czołg wydaje się nie do przejścia dla twoich rund, ale możesz instynktownie wiedzieć, że atakowanie niszczyciela czołgów od tyłu jest dobrą strategią, ponieważ jego pancerz wygląda tam na cieńszy. A może zerknięcie zza głazu na tyle długo, by wystrzelić salwę (i mieć nadzieję, że szczęście dopisze celowi), a potem schować się za osłoną, to kolejny sprytny pomysł. Są to nawiązania do standardowych strzelanek, w których celowanie w głowę i chowanie się za skrzynkami jest tak naturalne, swobodne i logiczne, jak jedzenie, gdy jest się głodnym, i przestawanie, gdy nie jest się głodnym. Podobnie, chęć zdobycia potężniejszego czołgu jest naturalnym instynktem, na którym opiera się Wargaming.net. Czołgi podzielone są na poziomy technologiczne i aby przejść na niższy poziom w danej nacji (USA, Niemcy i Rosja to trzy obecnie dostępne nacje), musisz zbadać większość ulepszeń dla swojego obecnego czołgu, następnie zbadać następny czołg, a potem go kupić. Na początku jest to dość szybki proces - wystarczy kilka godzin gry, aby przeskoczyć z poziomu pierwszego na drugi, a następnie z drugiego na trzeci - ale do poziomu piątego czeka mnie solidny tydzień grania przez co najmniej trzy godziny dziennie (prawdopodobnie więcej), nawet z kontem premium. Postępy w World of Tanks szybko stają się żmudne, a im dalej w dół drzewa poziomów, tym gorzej. Kupowanie nowych czołgów może czasami sprawiać wrażenie obniżenia klasy (zazwyczaj z powodu utraty prędkości lub celności), a ulepszenie silnika, działa, gąsienic i wieżyczki staje się niemal natychmiastową koniecznością, aby czołg miał szansę w walce. Nieczęsto zdarza się, że czołg niższej klasy jest w stanie zniszczyć w pełni ulepszony czołg wyższej klasy, więc World of Tanks stara się zapewnić, by czołgi równej klasy były umieszczane w grach razem. Niestety, matchmaking nie zawsze jest idealny i zdarzało się, że trafiałem do mocno przegranych gier. Jest to rzadkie i prawdopodobnie zależy od tego, czy grasz w godzinach szczytu, czy nie, ale zdarza się. Pomimo tych wad, World of Tanks jest nadal zabawną grą wieloosobową. Jest to w dużej mierze zasługa bardzo sprytnie zaprojektowanych map. Grając jako SPG (czyli działo samobieżne), nie sposób znaleźć miejsca, w którym mógłbym aktywować mogę atakować odległe czołgi bez narażania się na niebezpieczeństwo (co jest bardzo dobre dla balansu), a grając czołgiem, mogę sprytnie wykorzystywać grzbiety i wzgórza, by nie zostać oślepionym przez ostrzał artyleryjski, ale w efekcie zostawiając swój cieńszy pancerz górny otwarty na ataki szturmowców naziemnych. Rzadko zdarzają się miejsca, w których mógłbym się bezpiecznie ukryć i przeczekać. Mam pewne obawy co do balansu - zwłaszcza tego, co gracze nazywają "derp-gunem" KV, masywnym działem, które wydaje się być zdolne do zniszczenia nawet średnio opancerzonych czołgów jednym strzałem. Wiem, że przeładowywanie i celowanie jest powolne, ale nawet to nie wydaje się wystarczającą rekompensatą za samą moc tej broni. Werdykt World of Tanks może i ma głupią nazwę, ale robi coś imponującego. Udaje jej się połączyć czystą symulację czołgu i strzelankę akcji, tworząc coś, co mimo wad pozostaje naprawdę zabawne. Czas potrzebny na badanie nowych czołgów może być nadmiernie długi, a elementy losowe (w tym matchmaking) mogą sprawić, że gra stanie się niepotrzebnie frustrująca. Brak instrukcji w grze może również sprawić, że nawet tak podstawowe mechaniki jak celownik i osłona staną się enigmatyczne, ale jeśli potrafisz spojrzeć ponad te problemy, jest wiele do polubienia. Więc nadszedł koniec dzisiejszej recenzji, ogólnie oceniam gre 9/10 Żegnam :D