Coś więcej niż World of Tanks
Przyznam się Wam szczerze, że po graniu jakiś rok temu w World of Tanks nie miałem zamiaru wracać do gier produkcji studia Wargaming. Powody? Przede wszystkim: amunicja premium ale także chociażby problemy z przebiciem się we wroga. Co zainteresowało mnie w Warships? Najbardziej design. Niesamowita mnogość kamuflaży, flag. Nawet te zwykłe, najtańsze mimo, iż niewiele dają to są piękne. Warto dodać, że na każdym okręcie wyglądają inaczej. Gra wydaje mi się trudniejsza, celowanie ma większe znaczenie, bo przecież ustawiamy działa tam, gdzie nasz wróg dopiero się pojawi. Jednocześnie World of Warships charakteryzuje to, co wszystkie gry od studia Wargaming: Podział na tiery, mechanika gry, budowa realizmu i przedstawianie historii. W tej produkcji są to jej olbrzymie plusy. Już od 4 poziomu gracza mamy możliwość odbierania kontenerów za nabijanie pd. Dzięki nim mamy szansę dostać Super Kontener a więc nawet statek premium. To jest coś, co oceniam na wielki plus.
Nawet gra na ,,boty" daje wielką radochę. Tak, owszem w czołgach też można było się zderzać, jednak w statkach to sprawa epicka! Spróbujcie sami wbić się w płynący na przeciw statek i wysadzić go niczym kamikadze. Czasem udaje się podpalić i wysadzić kilka naraz. Wygląda to efektownie jak na poniższym obrazku :) Poza tym w grze mamy mnóstwo zadań oraz misji bojowych. Te drugie już od 12 poziomu postaci możemy wykonywać co tydzień i powiem Wam szczerze: Nie są takie łatwe. Każda misja bojowa składa się z kilku części i kiedy dochodzimy do tych poważniejszych okazuje się, że musimy jeszcze nabić nowe tiery. Osobiście bardzo polubiłem aktualnie dostępny event halloweenowy. Tak, jest on na boty i celuje się z wielką łatwością w porównaniu do gier pvp ale najbardziej urzekł mnie klimat, i rzecz jasna dobre nagrody (dostałem stały kamuflaż do statku VIII tieru... kiedy ja to nabiję) Jest co robić :)
Podsumowując chciałbym polecić World of Warships w szczególności tym, którzy grali w World of Tanks ale poczuli, że to jednak gra nie dla nich. Jest tutaj znacznie więcej bonusów, nagród, nie czuję takich problemów z przebiciem jak w WoT-cie. Kiedy atakujemy pancernik nasze szanse na zrobienie dużych obrażeń są oczywiście znacznie mniejsze ale to coś normalnego. Puszczanie torped (petard XD) sprawia mnóstwo sfrajdy, bo trzeba mocno się natrudzić aby z nich trafić. World of Warships to gra mimo wszystko bardzo dynamiczna. Mecze nie są długie, trwają kilka minut, ale gdy zatoniemy zawsze możemy wejść na inny okret i zabawa rozpoczyna się od początku. Zainstalowanie tej gry mimo początkowych obaw okazało się dobrym wyborem. Oceniam ten tytuł na 5/5 i kończę pisać recenzję, aby jeszcze na chwilę wejść do Pancernika na pierwszą linię ognia.